Sześć stron sprzed piętnastu lat. Prywatne notatki ujawniają reakcję Busha na zamachy

09.09.2016 | Pierwsze minuty Busha po ataku z 11 września 2001 roku. Relacja jego byłego rzecznika
09.09.2016 | Pierwsze minuty Busha po ataku z 11 września 2001 roku. Relacja jego byłego rzecznika
Joanna Stempień | TVN24 BiS
15 rocznica zamachów na WTC. Rzecznik Busha ujawnia zapisy jego rozmówJoanna Stempień | TVN24 BiS

Rzecznik byłego prezydenta USA po 15 latach od zamachów na World Trade Centre w Nowym Jorku i Pentagon w Waszyngtonie upublicznił zapiski, w których znalazły się m.in. słowa ówczesnego prezydenta George'a W. Busha. Materiał "Faktów z zagranicy"

11 września 2001 roku świat stanął w miejscu, a Nowy Jork przeżył najpotężniejszy zamach terrorystyczny w historii. Dwa samoloty pasażerskie uderzyły w symbol miasta – bliźniacze wieże World Trade Center.

Ari Fleischer opowiedział o tym, jak wyglądały pierwsze minuty i godziny ówczesnego prezydenta Stanów Zjednoczonych tuż po tym, jak poinformowano go o zamachach.

- Za każdym razem, kiedy wchodziłem do Gabinetu Owalnego (gabinet prezydenta USA w Białym Domu) robiłem notatki, ale notatki z 11 września mają zupełnie inne znaczenie i inne miejsce w historii - przyznaje po latach Fleischer. Z pozornie chaotycznych sześciu stron notatek Fleischera możemy wyczytać reakcję Busha na wieść o zamachach. Wiceprezydentowi Dickowi Cheney’owi Bush przekazał krótko: - Wydaje się, że mamy tutaj małą wojnę. Słyszałem już o Pentagonie. Bushowi chodziło o kolejny z porwanych samolotów, który uderzył o amerykański Departament Obrony. Zginęło tam ponad 120 osób.

Prezydent w drodze do Waszyngtonu

W chwili ataków Bush był na spotkaniu z uczniami na Florydzie. Wówczas, kiedy czytał im książkę, dowiedział się o zamachach. Natychmiast przerwał spotkanie i postanowił wrócić do Waszyngtonu. Amerykańskie służby bezpieczeństwa postanowiły jednak inaczej. Agenci Secret Service podejrzewali, że Bush może być kolejnym celem. Prezydent USA poleciał więc do bazy wojskowej Barksdale Air Force Base w stanie Luizjana. To tam Bush wygłosił krótkie oświadczenie. - Dziś celem ataku stała się wolność. Zaatakował tchórz bez twarzy, wolność zostanie obroniona - stwierdził wówczas. Niedługo potem, lecąc nad Nebraską, Bush stwierdził m.in.: - Nie mogę się doczekać, kiedy dowiem się kto to zrobił. Dostaną mocniej niż tylko po łapach.

Te słowa zrobiły wrażenie na jego rzeczniku. - Do końca życia zapamiętam te słowa: "jesteśmy na wojnie". Stałem obok zwierzchnika sił zbrojnych i sekretarza obrony, który mówił że jesteśmy na wojnie. Dostałem gęsiej skórki - wspomina Fleischer.

Bush do żony

W notatkach rzecznika znajdziemy także słowa prezydenta USA do żony. Padły w bazie Offutt w stanie Nebraska. - Wracam do domu. Do zobaczenia w Białym Domu… Kocham cię. Jeśli będę w Biały Domu i jeśli w moją stronę będzie leciał kolejny samolot, to mam nadzieję, że będę mógł wtedy powiedzieć, że czytałem dzisiaj Biblię - mówił George W. Bush.

OGLĄDAJ "FAKTY Z ZAGRANICY" OD PONIEDZIAŁKU DO PIĄTKU O 19.55

Autor: kło\mtom / Źródło: Fakty z zagranicy