Wojsko USA jest w stanie powstrzymać Al-Kaidę lub jakiekolwiek inne ekstremistyczne zagrożenie pochodzące z Afganistanu - zapewnił sekretarz obrony Lloyd Austin. Mówił również, że Al-Kaida, która 20 lat temu wykorzystała Afganistan jako bazę do ataku na USA, może próbować odrodzić się w tym kraju po wycofaniu kontyngentu amerykańskiego. Tymczasem zapadła jedna z pierwszych decyzji po utworzeniu rządu tymczasowego w Kabulu: MSW zakazało wszelkich demonstracji i protestów.
Daliśmy do zrozumienia talibom, że oczekujemy, by do tego nie dopuścili - powiedział Lloyd Austin o ewentualnej możliwości ponownego wykorzystania rządzonego teraz przez talibów Afganistanu jako bazy Al-Kaidy. Amerykański minister obrony rozmawiał w Kuwejcie z grupą dziennikarzy przy okazji zakończenia swojej czterodniowej wizyty w krajach Zatoki Perskiej, którą odbył z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem.
Austin zapewnił również, że amerykańskie wojsko jest w stanie powstrzymać Al-Kaidę lub jakiekolwiek inne ekstremistyczne zagrożenie pochodzące z Afganistanu i wymierzone w USA za pomocą samolotów obserwacyjnych i uderzeniowych stacjonujących w innych krajach. Dodał jednak, że taka operacja będzie trudniejsza bez amerykańskiej obecności militarnej i wywiadowczej w Afganistanie.
Udzielone schronienie terrorystom z Al-Kaidy
W latach 1996-2001 rządzący Afganistanem talibowie udzielali schronienia terrorystom z Al-Kaidy. Po zamachach z 11 września 2001 roku odmówili wydania ich USA, co zakończyło się amerykańską inwazją i obaleniem talibskiego rządu.
W sierpniu tego roku siły amerykańskie ostatecznie wycofały się z Afganistanu, a talibowie ponownie przejęli władzę nad tym krajem. Przez blisko 20 lat wojny z terroryzmem Al-Kaida została znacznie osłabiona, ale odrodzenie się reżimu talibów w Kabulu budzi obawy o przyszłe związki między tą ekstremistyczną grupą i nowymi władzami w Kabulu - pisze agencja AP.
W zawartym w lutym 2020 roku porozumieniu pokojowym z USA talibowie zobowiązali się do niewspierania Al-Kaidy i innych terrorystów, a Amerykanie zgodzili się na wycofanie swoich wojsk z Afganistanu. Jednak urzędnicy amerykańscy uważają, że talibowie nadal utrzymują związki z Al-Kaidą - zauważa agencja AP. Dodaje, że odrodzenia się tej ekstremistycznej organizacji obawia się wiele państw, w tym kraje Zatoki Perskiej.
Zakazane demonstracje i protesty
Tymczasem talibowie, którzy od połowy sierpnia kontrolują Afganistan, zakazali obecnie wszelkich demonstracji i protestów - jak wynika z pierwszego po utworzeniu rządu tymczasowego w Kabulu komunikatu MSW.
Nikomu i w żadnych okolicznościach nie wolno obecnie organizować protestów - ostrzegł resort, dodając, że za złamanie tego zakazu będą grozić surowe kary. Talibowie tłumaczą, że "w ostatnich dniach niektórzy ludzie zakłócali porządek publiczny w Afganistanie". Jednocześnie zapewnili, że w przyszłości demonstracje będą możliwe, ale ich organizatorzy będą musieli uzyskać zgodę ministerstwa sprawiedliwości, a także podać przyczynę, miejsce i czas protestu.
W ostatnich dniach talibowie brutalnie rozpędzili uczestników kilku protestów, m.in. w Kabulu, w Mazar-i-Szarif i Heracie, oraz zabroniły mediom informowania o nich. Demonstrowały przede wszystkim kobiety, które nie chcą być wykluczane z przestrzeni publicznej. W latach 90. podczas pierwszego okresu rządów talibów zakazywali oni kobietom m.in. edukacji czy samodzielnego wychodzenia na ulicę.
Talibowie ogłosili we wtorek powstanie rządu tymczasowego. Premierem zostanie mułła Mohammad Hasan Achund, wicepremierem mułła Abdul Ghani Baradar, ważne ministerstwa obejmą mułła Mohammed Jagub i Siradżuddin Hakkani. Wszyscy to doświadczeni i wysoko postawieni przywódcy talibów.
Źródło: PAP