Szef polskiej dyplomacji Radosław Sikorski wystąpił we wtorek na wspólnej konferencji prasowej w Berlinie ze swoją niemiecką odpowiedniczką Annaleną Baerbock. - Europa potrzebuje naszej niemiecko-polskiej siły twórczej, a my potrzebujemy Europy - mówiła Baerbock. - Myślimy o przyszłości, chociaż wiemy, że kwestie historyczne będą jeszcze długo odgrywały ważną rolę w naszych relacjach z Niemcami - stwierdził Sikorski.
Minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski rozpoczął we wtorkowe popołudnie wizytę w Berlinie, gdzie spotkał się z szefową niemieckiej dyplomacji Annaleną Baerbock.
Minister spraw zagranicznych Niemiec podkreśliła, że wojna Rosji przeciwko Ukrainie trwa już prawie dwa lata, a "(Władimir - red.) Putin nie rezygnuje, że swojego obłędnego planu przesuwania granic w Europie", stosując przemoc wobec cywilów, dzieci i kobiet. - Ludzie sprzeciwiają się temu w Ukrainie od prawie dwóch lat z bohaterską odwagą i tym samym bronią nie tylko swojego kraju, bronią także wartości Europy, bezpieczeństwa nas wszystkich i tym samym przyszłości naszych dzieci - powiedziała Baerbock.
- Niemcy i Polska są zupełnie zgodne, stoimy w dalszym ciągu mocno u boku Ukrainek i Ukraińców w ich walce o wolność, wsparcie dla Ukrainy jest dalej udzielane, tak długo jak będzie to konieczne - zapewniła szefowa MSZ Niemiec. Zapowiedziała też, że w czerwcu w Berlinie odbędzie się konferencja na temat odbudowy Ukrainy.
Baerbock zwróciła też uwagę, że Polska dużo wcześniej rozpoznała zagrożenie ze strony Rosji, ponieważ - jak powiedziała - "dla ludzi w Polsce Rosja Putina jest bardzo blisko". - Dzisiaj dla nas wszystkich jest jasne - bezpieczeństwo Polski, bezpieczeństwo państw bałtyckich jest naszym bezpieczeństwem, (nas - red.) wszystkich i tego bezpieczeństwa bronimy wspólnie jako sojusznicy w NATO - podkreśliła.
Dodała, że wśród tematów rozmów z Sikorskim jest także sytuacja na Bliskim Wschodzie. - Każdy, nawet mały krok, aby udało się uwolnić zakładników oraz złagodzić cierpienie ludzi w Gazie wymaga naszej pełnej siły - mówiła Baerbock.
Mówiła też o stosunkach polsko-niemieckich. - Silna Europa, której centrum także w najbliższych latach przesunie się nieco na wschód, potrzebuje bardziej niż kiedykolwiek żywej przyjaźni niemiecko-polskiej, głębokiego zaufania między Berlinem i Warszawą - powiedziała szefowa niemieckiego MSZ.
Jak dodała, "konfrontacja z cierpieniem wielu milionów ludzi, jakie Niemcy sprowadziły na Polskę, pozostaje wiecznym zadaniem". - Cieszę się, że w tym duchu wspólnego kształtowania naszej przyszłości w sercu Europy na rzecz ludzi w naszych krajach i przede wszystkim na rzecz przyjaźni naszych krajów, będziemy zaraz kontynuować naszą rozmowę, bowiem Europa potrzebuje naszej niemiecko-polskiej siły twórczej, a my potrzebujemy Europy - stwierdziła Baerbock.
Sikorski: wracamy do regularnej dynamiki spotkań
Jak powiedział Radosław Sikorski, "rzeczywiście stosunki partnerskie pomiędzy demokratycznymi Niemcami a Polską powinny powrócić". - Europejskie, demokratyczne Niemcy są naszym sojusznikiem. Dlatego cieszę się, że moja wizyta może być, mam nadzieję, że będzie ważnym krokiem ku normalizacji naszych stosunków - kontynuował.
- Zależy nam na konstruktywnej współpracy jako członków tej samej europejskiej rodziny i sojuszników w Sojuszu Północnoatlantyckim. Będziemy poszukiwać pól, na których możemy coś zrobić wspólnie, zarówno dwustronnie, jak i w polityce europejskiej i międzynarodowej - dodał szef polskiego resortu spraw zagranicznych.
Zaznaczył jednak, że "nie oznacza to, że we wszystkim będziemy się zgadzali". - Między sąsiadami zawsze są jakieś różnice interesów. Mamy obszary, w których poszukiwanie wspólnego mianownika wymaga więcej wysiłku. Ale można do tego mieć podejście konstruktywne i przede wszystkim pozbawione konfrontacyjnej retoryki - mówił szef dalej Sikorski.
Czytaj również: "Wszyscy mówią: dziękujemy, już wszystko wiemy". Sikorski o tym, co na świecie sądzą o Kamińskim i Wąsiku
- Partnerstwo oznacza uważne wsłuchiwanie się w argumenty drugiej strony. Z naszej strony deklarujemy taką wolę. Mamy nadzieję na przywrócenie zaufania w kontaktach na wszystkich szczeblach politycznych. Wracamy do regularnej dynamiki spotkań. Mamy nadzieję, że wreszcie znowu będą mogły odbywać się konsultacje międzyrządowe. Myślimy o przyszłości, chociaż wiemy, że kwestie historyczne będą jeszcze długo odgrywały ważną rolę w naszych relacjach z Niemcami - powiedział.
Jak dodał, "pani minister Annalena Baerbock ma świadomość, jak ważną rolę w polskim społeczeństwie odgrywa pamięć o ofiarach poniesionych podczas II wojny światowej". - Jednym z tematów, który będę chciał poruszyć, jest projekt domu niemiecko-polskiego. Na wcześniejszym etapie prac znany jako miejsce pamięci i spotkań z Polską, które ma powstać w Berlinie jako miejsce upamiętniające polskie ofiary i straty wojenne. Będę też prosił panią minister, aby rząd niemiecki w kreatywny sposób pomyślał o tym, jak znaleźć formę rekompensaty tych strat wojennych czy zadośćuczynienia - dodał polski minister spraw zagranicznych.
Sikorski podkreślił też, że m.in. w kontekście wojny w Ukrainie, "olbrzymią rolę mógłby odegrać Trójkąt Weimarski". Trójkąt Weimarski to powstały w 1991 roku format współpracy międzynarodowej, zrzeszający Polskę, Francję i Niemcy. - Zgadzamy się, że zmiana granic siłą pod pretekstem przychodzenia z pomocą swoim kulturowym pobratymcom po drugiej stronie granicy międzynarodowej jest absolutnie nie do tolerowania po dwóch wojnach światowych w Europie i że projekt odbudowy ostatniego europejskiego imperium nie może się udać - mówił.
- My w Polsce czujemy się bardziej zagrożeni tą fizyczną obecnością rosyjskich czołgów 250 kilometrów od naszej stolicy, ale tu w Berlinie też jesteśmy w zasięgu rakiet Iskander, które mają zasięg ponad 500 kilometrów z okręgu królewieckiego, a mają zdolność do przenoszenia głowic atomowych także na Berlin - dodał szef polskiej dyplomacji.
Źródło: TVN24, PAP