"Rosja nie akceptuje żadnych porozumień" - oświadczył na Twitterze prezydent Ukrainy Petro Poroszenko. We wtorek szef NATO poinformował, że w Donbasie i na terenie Rosji przy granicy z Ukrainą zaobserwowano nagromadzenie rosyjskich wojsk. W takiej atmosferze szef MSZ Niemiec odwiedza dzisiaj zarówno Kijów, jak i Moskwę. To pierwsza wizyta tak wysokiego rangą przedstawiciela zachodniego państwa w Moskwie od wybuchu konfliktu kilka miesięcy temu.
"Jesteśmy przygotowani na scenariusz wojny totalnej. Nie chcemy wojny, chcemy pokoju, walczymy o europejskie wartości" - oświadczył w poniedziałek na Twitterze Poroszenko. "Rosja nie akceptuje żadnych porozumień" - dodał.
We are prepared for a scenario of total war.We dont want war,we want peace,we are fighting for EU values.Russia doesnt respect any agreement
— Petro Poroshenko (@PoroshenkoEng) listopad 17, 2014
Nagromadzenie rosyjskich wojsk
W rejonie nagromadzono wojsko, sprzęt, czołgi, artylerię i zaawansowane systemy artyleryjskie. Już w ubiegłym tygodniu o koncentracji rosyjskich wojsk informowała strona ukraińska.
Steinmeier: ustalenia z Mińska nie są idealne
We wtorek z prezydentem Poroszenką i premierem Arsenijem Jaceniukiem spotkał się w Kijowie szef MSZ Niemiec Frank-Walter Steinmeier. Polityk prosto z Ukrainy ma udać się do Moskwy na rozmowy z Rosjanami.
- W ubiegłym tygodniu w Brisbane dużo rozmawialiśmy z rosyjskim prezydentem, była rozmowa kanclerz Niemiec z Putinem, więc jestem tutaj. Zamierzam sprawdzić, czy te rozmowy z Brisbane wytworzyły atmosferę bardziej konkretnej współpracy w sprawie przestrzegania rozejmu z Mińska - oświadczył Steinmeier na wspólnej konferencji prasowej z premierem Ukrainy Arsenijem Jaceniukiem. - Cały czas powtarzam, że ustalenia z Mińska nie są idealne, ale mogą być podstawą, na której możemy się oprzeć, i uważam, że musimy wypełniać te porozumienia.
Jaceniuk: rozejm łamie Rosja
Premier Jaceniuk oświadczył ze swej strony, że jego kraj potrzebuje pokoju, a mówiąc o mińskich porozumieniach oskarżył o ich łamanie Rosję.
- Ukraina realizuje mińskie porozumienia, jednak strona rosyjska brutalnie je narusza. Główne punkty tych porozumień, czyli odnowienie kontroli Ukrainy nad granicą z Rosją, wstrzymanie dostaw broni (dla separatystów na wschodniej Ukrainie) i wycofanie rosyjskich wojsk z ukraińskiego terytorium, nie są wypełniane – zaznaczył szef ukraińskiego rządu.
Steinmeier wyraził nadzieję, że napięcie na Ukrainie spadnie, a kraj ten będzie w stanie odnowić swą jedność terytorialną i „pełną suwerenność”. Pogratulował także Ukraińcom przeprowadzonych w końcu października wyborów parlamentarnych.
- Mamy nadzieję, że niebawem zostanie podpisana umowa koalicyjna i powołany będzie nowy rząd. Wiemy, że ma on zamiar opracować program reform. Rozmawialiśmy o tym wczoraj (w poniedziałek) w gronie ministrów spraw zagranicznych UE, mówiliśmy też o pomocy dla Ukrainy. Jesteśmy gotowi podać wam pomocną dłoń – powiedział niemiecki dyplomata.
Polityk prosto z Ukrainy ma udać się do Moskwy na rozmowy z Rosjanami.
Oczekiwania co do wizyty Niemca studzi minister spraw zagranicznych Rosji Siergiej Ławrow, który oświadczył we wtorek w Mińsku, że wizyta Steinmeiera jest wyłącznie "robocza" i nie zmieni niczego w polityce zagranicznej Rosji.
Jaceniuk wzywa do "poważnych rozmów"
We wtorek ukraiński premier Arsenij Jaceniuk wezwał Rosję do "poważnych rozmów" na temat deeskalacji sytuacji w Donbasie. Jednocześnie obarczył Moskwę odpowiedzialnością za wywołanie katastrofy humanitarnej na wschodzie Ukrainy.
- Zapraszamy Federację Rosyjską do poważnych rozmów na neutralnym terytorium. Pomagają nam w tym Stany Zjednoczone i Unia Europejska - powiedział Jaceniuk na konferencji prasowej z premier Norwegii Erną Solberg.
Premier zaapelował do Rosji o przestrzeganie porozumień pokojowych z Mińska i po raz kolejny oskarżył ją o łamanie tych ustaleń.
- Im prędzej rosyjscy żołnierze zabiorą się z obwodów donieckiego i ługańskiego, tym szybciej ludzie, którzy stali się tam zakładnikami ambicji imperialistycznych, powrócą do normalnego życia - zaznaczył Jaceniuk.
Kruchy rozejm
Uzgodnione przed dwoma miesiącami w Mińsku zawieszenie broni jest właściwie codziennie naruszane, a częstotliwość takich incydentów w ciągu ubiegłego tygodnia wzrosła. Obie strony oskarżają się wzajemnie o łamanie rozejmu.
Ukraiński rząd i państwa zachodnie twierdzą, że separatyści otrzymali od Rosji wsparcie w postaci żołnierzy i sprzętu bojowego. Moskwa zaprzecza stawianym jej przez NATO zarzutom, jakoby w ciągu ostatnich kilku dni wysłała na Ukrainę wojsko i czołgi, deklarując jednocześnie chęć utrzymania rozejmu.
W sumie od kwietnia w Donbasie zginęło ponad 4 tys. osób.
Autor: pk//rzw / Źródło: tvn24.pl