Według szefa fińskiego MON Jussi Niinisto w sprawie wspólnej europejskiej armii są "błędne rozumowania oraz porywająca retoryka, zwłaszcza w przemowach prezydenta Francji Emmanuela Macrona". Niinisto sceptycznie również odniósł się do słów kanclerz Niemiec Angeli Merkel wygłoszonych w Parlamencie Europejskiej w sprawie polityki obronnej Unii Europejskiej.
O potrzebie powołania wspólnej europejskiej armii mówiła Merkel we wtorek w europarlamencie. Wspólna armia, zdaniem kanclerz, byłaby uzupełnieniem NATO i ułatwiłaby wspólną politykę obronną.
Stanowisko Merkel podziela także Macron. W wywiadzie radiowym na początku listopada stwierdził, że Europa potrzebuje "prawdziwej własnej armii" oraz że "powinniśmy móc bronić się przed Chinami, Rosją i nawet USA".
Szef MON Finlandii "nie wierzy" w chęci Macrona i Merkel
Macron przyznał także, że należy zmniejszyć zależność od USA po tym, gdy prezydent tego kraju Donald Trump zapowiedział wycofanie się USA z traktatu INF z Rosją (o całkowitej likwidacji pocisków rakietowych pośredniego i średniego zasięgu).
Jak podała agencja STT, "Niinisto nie wierzy, że prezydent Macron czy kanclerz Merkel byliby naprawdę za utworzeniem wspólnej armii".
Według relacji agencji szef finlandzkiego MON podkreślił, że Finlandia nadal będzie mieć własne siły zbrojne.
Szczyt Grupy Północnej i Europejska Inicjatywa Interwencyjna
Fiński minister we wtorek i środę uczestniczył w Oslo w szczycie Grupy Północnej (Northern Group). Do grupy tej przynależą kraje nordyckie, bałtyckie, a także Holandia, Wielka Brytania, Niemcy oraz Polska.
Tematami rozmów były między innymi operacje pokojowe ONZ, wojskowa mobilność, komunikacja strategiczna związana z ćwiczeniami wojskowymi.
W zeszłym tygodniu Niinisto w Paryżu podpisał w imieniu Finlandii "Europejską Inicjatywę Interwencyjną (EI2)", zaproponowaną przez Macrona. Należą do niej już Francja, Holandia, Belgia, Hiszpania, Wielka Brytania, Portugalia, Niemcy, Dania oraz Estonia.
Jej celem jest między innymi wzmocnienie zdolności Europejczyków do wspólnej reakcji na kryzysy, obok istniejących struktur, wliczając w to operacje Unii Europejskiej lub NATO.
Według szefa fińskiego MON inicjatywa ta ma wzmocnić infrastrukturę i warunki działania państw europejskich przy podejmowaniu decyzji o nowych operacjach.
Wzywają do "podjęcia większych wysiłków na rzecz obronności"
W ostatnich miesiącach Finlandia (nienależąca do NATO) i Francja zacieśniły współpracę w dziedzinie bezpieczeństwa. W październiku podpisały w Brukseli dwustronną umowę o współpracy obronnej.
Wcześniej, w sierpniu w Helsinkach podczas wizyty Macrona w Finlandii podpisana została "deklaracja dotycząca obronności Europy". Oba kraje wezwały w niej do "podjęcia większych wysiłków na rzecz obronności po to, by Europejczycy przez następną dekadę zyskali silniejszą autonomiczną zdolność do wspólnej interwencji militarnej w obronie swojego bezpieczeństwa".
Autor: asty//now / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Fińskie wojska lądowe