Donald Trump usunął z urzędu dyrektora Federalnego Biura Śledczego (FBI) Jamesa Comeya - poinformował we wtorek Biały Dom. Comey krótko przed wyborami prezydenckimi w USA ujawnił nowe fakty dotyczące śledztwa wobec Hillary Clinton, które zdaniem kandydatki demokratów spowodowały jej porażkę w rywalizacji z Trumpem.
Zwolnienie Jamesa Comeya przez Donalda Trumpa jest zaledwie drugim w historii Stanów Zjednoczonych przypadkiem zwolnienia szefa FBI, przed ukończeniem przez niego 10-letniej kadencji, przez urzędującego prezydenta.
Niezdolny "do skutecznego kierowania FBI"
"Dzisiaj prezydent Donald Trump poinformował dyrektora FBI Jamesa Comey'a, że został usunięty z urzędu" - głosi wydane we wtorek oświadczenie Białego Domu. Dymisja miała wejść w życie ze skutkiem natychmiastowym.
"FBI jest jedną z najbardziej cenionych i szanowanych instytucji naszego Narodu i dzisiejszy dzień stanie się nowym początkiem naszej perły w koronie organów ścigania", napisał Donald Trump w cytowanym przez Biały Dom liście do Jamesa Comeya.
Prezydent USA oświadczył ponadto, że Comey nie jest już "zdolny do skutecznego kierowania FBI". "Konieczne jest znalezienie nowego kierownictwa dla FBI, które przywróci publiczne zaufanie dla jego kluczowej misji strażnika przestrzegania prawa" - napisał.
Dymisja szefa FBI nastąpiła w oparciu o "jasne rekomendacje" prokuratora generalnego Jeffa Sessionsa oraz jego zastępcy. Sessions w liście do Donalda Trumpa miał wskazać, że na czele FBI musi stać ktoś, "kto przestrzega reguł i zasad Departamentu Sprawiedliwości".
Biały Dom poinformował, że poszukiwanie nowego dyrektora "rozpocznie się niezwłocznie".
"Dlaczego teraz?"
Decyzja prezydenta Trumpa o natychmiastowym zwolnieniu dyrektora FBI została przyjęta z zaskoczeniem w Waszyngtonie. Prezydent Trump, podkreślają komentatorzy, miał doskonałą okazję, aby zwolnić Comey’a bezpośrednio po objęciu urzędu prezydenta 20 stycznia i uniknąć w ten sposób obecnej atmosfery skandalu i spekulacji, jakie były rzeczywiste motywy zwolnienia.
Demokraci potrzebowali mniej niż godziny, by porównać zwolnienie Comey’a do "słynnej masakry sobotniej nocy" w czasach prezydentury Richarda Nixona. Terminem tym komentatorzy określali zwolnienie w 1973 r. przez Nixona specjalnego prokuratora powołanego do zbadania zarzutów o nadużywanie przez niego władzy. Swoją decyzją Nixon spowodował wówczas rezygnację prokuratora generalnego i jego zastępcy.
Senator Charles Schumer, przywódca demokratycznej mniejszości w Senacie, a w istocie przywódca całej opozycji demokratycznej w Kongresie, zwrócił uwagę na te "'nixonowskie" podobieństwa, pytając "dlaczego teraz?". - Dlaczego teraz, po tym, jak Comey, występując w Kongresie przed tygodniem poinformował, że od lata ubiegłego roku prowadzone jest śledztwo w sprawie powiązań otoczenia Trumpa z Kremlem? - pytał.
Senator Schumer w swoim wystąpieniu kilkakrotnie wezwał do powołania specjalnego prokuratora w celu wyjaśnienia wszystkich podejrzeń związanych z ubiegłorocznymi wyborami prezydenckimi. - Do tej pory był to jeden ze sposobów odzyskania zaufania Amerykanów w nasz wymiar sprawiedliwości. Teraz jest to jedyny sposób - podkreślił Schumer.
Krytykę Charlesa Schumera na Twitterze skomentował Donald Trump, zwracając uwagę, że również Schumer niedawno stwierdził, że "nie ma już zaufania" do Jamesa Comeya.
Cryin' Chuck Schumer stated recently, "I do not have confidence in him (James Comey) any longer." Then acts so indignant. #draintheswamp— Donald J. Trump (@realDonaldTrump) 10 maja 2017
Nowe fakty przed wyborami
FBI jest agencją podporządkowaną Departamentowi Sprawiedliwości i zajmuje się zarówno ściganiem przestępstw stanowiących pogwałcenie przepisów federalnych, jak i kontrwywiadem. 56-letni James Comey został nominowany na stanowisko jej dyrektora w 2013 roku przez ówczesnego demokratycznego prezydenta Baracka Obamę.
Na 11 dni przed wyborami prezydenckimi w USA w 2016 roku Comey ujawnił członkom Komisji Sprawiedliwości Izby Reprezentantów nowe elementy dochodzenia wobec Hillary Clinton. Poinformował ich, że FBI dowiedziała się o istnieniu maili, które wydawały się mieć związek z dochodzeniem i mogły okazać się ważne.
Dochodzenie FBI, dotyczyło używania przez Clinton w okresie, kiedy była sekretarzem stanu USA, prywatnego i niezabezpieczonego serwera do prowadzenia służbowej korespondencji mailowej, obejmującej wymianę poufnych informacji rządowych.
Clinton wini szefa FBI
Zdaniem Clinton ujawnienie przez Comey'a informacji o śledztwie w połączeniu z opublikowaniem przez WikiLeaks e-maili prawdopodobnie wykradzionych przez rosyjskich hakerów z konta szefa kampanii wyborczej Hillary Clinton spowodowało w ostatnich dniach przed wyborami spadek poparcia Amerykanów dla jej kandydatury i w rezultacie przesądziło o zwycięstwie kandydata Partii Republikańskiej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich.
Autor: mm//now / Źródło: Reuters, PAP, whitehouse.gov, Washington Post
Źródło zdjęcia głównego: public domain | FBI