Premier Kosowa Albin Kurti nie był skłonny do zrobienia kolejnego kroku na drodze ku normalizacji stosunków z Serbią - powiedział szef unijnej dyplomacji Josep Borrell, komentując przeprowadzone w czwartek pod auspicjami Unii Europejskiej negocjacje pomiędzy Kurtim a prezydentem Serbii Aleksandarem Vucziciem. Prisztina zarzuciła w piątek Brukseli faworyzowanie Belgradu.
Szef unijnej dyplomacji Josep Borrell poinformował, że przedstawiciele Kosowa i Serbii zaprezentowali wykluczające się stanowiska: Kosowo chce najpierw "zakończenia politycznego aspektu normalizacji stosunków", a Serbia - powołania w Kosowie Wspólnoty Gmin Serbskich.
- Dlatego zaproponowaliśmy jedyne możliwe wyjście z sytuacji, tzn. kontynuowanie obu procesów jednocześnie - wskazał szef dyplomacji UE.
Belgrad za utworzeniem Wspólnoty Gmin Serbskich
Wspólnota Gmin Serbskich ma być jednostką autonomiczną, składającą się z 10 gmin zamieszkanych głównie przez ludność serbską, i odpowiadać za "rozwój ekonomiczny, edukację, zdrowie oraz zagadnienia związane z planowaniem (przestrzennym) w miastach i na wsiach".
Powstanie Wspólnoty było jednym z postanowień zawartego między Belgradem i Prisztiną w 2013 roku porozumienia brukselskiego, ale nie weszło w życie, ponieważ Trybunał Konstytucyjny Kosowa określił w 2015 roku ten fragment umowy jako niekonstytucyjny.
Poza Belgradem i zamieszkującymi Kosowo Serbami utworzenia Wspólnoty domagają się zaangażowane w dialog pomiędzy stronami UE i USA.
Premier Kurti powiedział po czwartkowej rozmowie z Vucziciem, Borrellem i specjalnym wysłannikiem UE ds. dialogu pomiędzy Prisztiną i Belgradem Miroslavem Lajczakiem, że nie godzi się na to, by utworzenie Wspólnoty było warunkiem wstępnym implementacji porozumienia o normalizacji stosunków Kosowa z Serbią.
Oskarżenia o faworyzowanie Serbii
Szef kosowskiego parlamentu Glauk Konjufca oświadczył w piątek, że "nie wszystkie propozycje mogą być przyjęte i wciąż trwają analizy dotyczące ich korzyści dla Kosowa". - Nie pozwolimy na "bośniatyzację" Kosowa - powiedział, odnosząc się do szerokich uprawnień Republiki Serbskiej, jednej z jednostek autonomicznych Bośni i Hercegowiny.
Konjufca zarzucił też UE "faworyzowanie stanowiska Serbii". - Wymagania stawiane przez Belgrad stają się wymaganiami Brukseli - zauważył.
Prezydent Vuczić określił spotkanie z premierem Kurtim jako "bezowocne". "Przyjęliśmy kompromis zaproponowany przez UE; jeśli widzielibyśmy postęp w formowaniu w Kosowie Wspólnoty Gmin Serbskich, zrobilibyśmy to, do czego się zobowiązaliśmy. Druga strona się na to jednak nie godzi" - wskazał Vuczić.
Do ostatniego wzrostu napięć na zamieszkanych przez większość serbską obszarach północnego Kosowa doszło pod koniec maja, gdy Serbowie sprzeciwili się objęciu stanowisk burmistrzów większościowo serbskich miast przez albańskich polityków, wyłonionych w zbojkotowanych przez Serbów wyborach lokalnych.
Serbia utraciła kontrolę nad Kosowem po kampanii zbrojnej NATO w 1999 roku i odmawia uznania ogłoszonej w 2008 roku niepodległości swej byłej prowincji.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock