Rosja doskonale wykorzystuje wojnę informacyjną - oświadczył w programie "Świat" w TVN24 BiŚ szef BBN gen. Stanisław Koziej. Ocenił, że Polska jeszcze tego nie robi, choć powinna. - My róbmy to samo, róbmy swoje - tłumaczył.
Gen. Stanisław Koziej powiedział, że nie tylko Polska, ale całe NATO nie ma wypracowanej strategii prowadzenia wojny informacyjnej przeciwko Rosji. Pytany, dlaczego Polska nie wydaje oświadczeń, w których potępia działania Rosji, np. rosyjskie manewry, stwierdził, że słowny pokaz siły i tak do niczego nie doprowadzi.
- Za tymi słowami nie pójdzie nic praktycznie innego poza tym, co Rosja ma już zaplanowane, na co ma pieniądze powyznaczane. Zakupy nowych samolotów, czołgów, artylerii i rakiet - to wszystko się realizuje niezależnie od tego, co oni mówią - wyjaśnił gen. Koziej.
Odstraszanie
Jego zdaniem jedyną metodą realnego zapewniania sobie bezpieczeństwa jest pokazywanie tego, co robi Polska. - Niech oni robią swoje, mają swoją armię, swoje wojsko, ćwiczą to - powiedział. - My róbmy to samo, róbmy swoje.
Generał ocenił, że ćwiczenia NATO planowane w najbliższych miesiącach m.in. w Polsce będą skutecznym środkiem odstraszającym Rosję.
Gdzie jest Putin?
Gen. Koziej był także pytany o kilkudniową nieobecność Władimira Putina. Jego zdaniem, w "zaginięciu" rosyjskiego prezydenta nie ma przypadku. - Najbardziej prawdopodobną opcją jest to, że jest to zagrywka na potrzeby wewnętrzne - powiedział gen. Koziej.
Dodał, że nie wyklucza, iż to Kreml "świadomie" informował opinię publiczną o nieobecności prezydenta. Szef BBN stwierdził, że może to być "element gry", żeby wytypować swoją wewnętrzną opozycję i zobaczyć, co mówią ludzie w jego najbliższym otoczeniu.
Autor: pk//rzw / Źródło: TVN24 BiS
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 BiŚ