"Niektórzy ludzie, gdy nie śpią, są bardzo nerwowi". Nocne spięcie na szczycie

Źródło:
PAP

Brak zaangażowania w poszukiwanie kompromisu miał zarzucić kanclerzowi Austrii Sebastianowi Kurzowi prezydent Francji Emmanuel Macron - donosi Politico. Według portalu, do spięcia miało dojść w czasie nocnych negocjacji na szczycie Unii Europejskiej w Brukseli. 

Po trzech dniach od rozpoczęcia unijnego szczytu wciąż nie ma przełomu w sprawie negocjacji dotyczących wieloletniego budżetu i funduszu odbudowy po pandemii COVID-19. Szef Rady Europejskiej Charles Michel przedstawił w poniedziałek przed godziną szóstą rano unijnym przywódcom obradującym w Brukseli nową propozycję w sprawie funduszu odbudowy i zawiesił posiedzenie.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE NA TVN24 GO >>>

Godzinę wznowienia rozmów przekładano już dwukrotnie. Według najnowszych informacji przekazanych przez rzecznika Charlesa Michela liderzy spotkają się ponownie o 18.

"Nie obchodzi go to. Nie słucha innych"

Jak donosi Politico, w czasie nocnych dyskusji polityków miało dojść do spięcia między kanclerzem Austrii Sebastianem Kurzem a prezydentem Francji Emmanuelem Macronem. Według portalu, francuskiego przywódcę miało rozwścieczyć opuszczenie przez Kurza pokoju negocjacyjnego.

- Nie obchodzi go to. Nie słucha innych, ma złe nastawienie. Obsługuje swoją prasę i basta - miał powiedzieć do innych uczestników spotkania Macron po wyjściu Kurza z pokoju obrad.

Reagując na krytykę ze strony prezydenta Francji, Kurz oświadczył w poniedziałek, że to normalne, iż podczas długich negocjacji "dość często wychodzi się z sali".

Jak podaje Politico, przywódca Austrii także nie powstrzymał się od kąśliwej uwagi. - Zrozumiałe jest, że niektórzy ludzie, gdy nie śpią, są bardzo nerwowi. Szanujemy to i wszystko dobrze się kończy - powiedział.

Nowa propozycja na stole

W niedzielę "oszczędni" - Austria, Holandia, Szwecja i Dania, do których dołączyła Finlandia - odrzucili kompromis, który zakładał, że w funduszu na odbudowę gospodarki będzie o 100 mld euro w grantach mniej, niż chciała KE. Kraje te domagały się obcięcia grantów do 350 mld euro, ale Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i inni optowali przy liczbie wskazanej przez Michela, czyli 400 mld euro

Nowa propozycja szefa Rady Europejskiej ma zakładać 390 miliardów euro w grantach w funduszu odbudowy.

Autorka/Autor:ft/kg

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: European Union