Sto milionów dawek w 85 dni. Wyścig z czasem w obliczu lawinowego wzrostu liczby zakażeń

Źródło:
BBC, PAP, Reuters

Indyjski resort zdrowia przekazał, że w niespełna trzy miesiące podano tam 100 milionów dawek szczepionki na COVID-19. Trwa wyścig z czasem. W ostatnich dniach w drugim najludniejszym kraju świata, z populacją przekraczającą 1,3 miliarda, odnotowuje się lawinowy wzrost liczby nowych infekcji. Z kilku stanów płyną przy tym alarmujące doniesienia o braku szczepionek.

Indie pochwaliły się w niedzielę, że stały się "najszybszym krajem na świecie", podając 100 milionów dawek szczepionek na COVID-19 w niespełna trzy miesiące. Liczącym - według danych z 2018 roku - ponad 1,3 mld ludzi kraju wykorzystanie takiej puli zajęło służbom medycznym 85 dni. Indyjski resort zdrowia przytoczył dane, według których Stanom Zjednoczonym (ok. 330 mln mieszkańców) zajęło to 89 dni, a Chinom, najludniejszemu krajowi świat (ponad 1,4 mld mieszkańców) - 102 dni.

OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO

Do końca lipca władze planują wykorzystać do 500 milionów dawek, by zaszczepić 250 milionów ludzi z grup priorytetowych. Eksperci twierdzą jednak, że aby osiągnąć ten cel, tempo akcji szczepień musi jeszcze wzrosnąć. Zwracają uwagę, że na przeszkodzie ambitnym planom może stanąć brak zaufania do poczynań władz oraz problemy logistyczne.

CZYTAJ W PREMIUM: APTEKA ŚWIATA SIĘ SZCZEPI>>>

Sytuacja epidemiczna się pogarsza

Ta informacja zbiega się z doniesieniami o lawinowym wzroście liczby nowych zakażeń, codziennie bijącej "rekordy". W niedzielę odnotowano najgorszy bilans, jeśli chodzi o dobowy przyrost infekcji - było ich 152 879. W sobotę raportowano 145 384 nowe przypadki - o prawie 14,5 tysiąca więcej niż w piątek, gdy resort zdrowia informował 131 968 nowych zakażeniach. Sytuacja pogarsza się stale od ubiegłego tygodnia, kiedy to, w miniony poniedziałek, dobowy przyrost zakażeń po raz pierwszy przekroczył próg 100 tysięcy.

W niedzielę odnotowano także najwyższą od pięciu miesięcy dobową liczbę potwierdzonych ofiar śmiertelnych - 839. Jeszcze w piątek odnotowano 469 zgonów, a w sobotę było ich już 794.

Dzienny bilans zakażeń koronawirusem w IndiachOur World in Data

Indie w pierwszej trójce najciężej dotkniętych krajów

Od początku pandemii w Indiach koronawirusem zakaziło się 13,35 miliona ludzi, a zmarło tam łącznie ponad 169 tysięcy osób zmagających się z COVID-19. Indie są trzecim krajem na świecie pod względem liczby zakażeń. Gorsza sytuacja panuje jedynie w Stanach Zjednoczonych i Brazylii.

W ocenie władz przyczyną zaostrzającej się sytuacji epidemiologicznej jest niechęć Indusów do przestrzegania restrykcji, w tym do noszenia maseczek w miejscach publicznych. Restrykcje ostatnio były przy tym stosunkowo łagodne, choćby w stosunku do tego, czego doświadcza Europa. Od lutego, jak przypomina Reuters, indyjskie usługi i handel działały w normalnym trybie. Dopiero od tygodnia w części stanów znowu obowiązują ograniczenia dotyczące obsługi klientów.

Najgorsza sytuacja panuje w stanie Maharasztra – trzecim pod względem wielkości i drugim pod względem liczby ludności w Indiach. Jego władze zarządziły zamknięcie wszystkich restauracji, galerii handlowych, a także miejsc sprawowania kultu religijnego. Wprowadzono też zakaz przemieszczania się i podróżowania, by zahamować przyrost nowych zakażeń, który stawia pod znakiem zapytania wydolność systemu ochrony zdrowia. 

Indyjskie stany zgłaszają brak szczepionek

Zakrojona na szeroką skalę akcja szczepień w Indiach, choć władze chwalą się sukcesem, zmaga się z wieloma trudnościami. Jak poinformowała BBC, w tym tygodniu sześć z 28 stanów zgłosiło brak dawek, mimo że rząd federalny utrzymywał, iż ma 40 milionów dawek w magazynach, a "zarzuty" dotyczące niedoboru szczepionek są "całkowicie bezpodstawne".

Już wcześniej Reuters informował, że szczepionek zabrakło między innymi w stolicy stanu Maharasztra, Bombaju, który jest głównym centrum finansowym Indii. Agencja zauważyła również, że niedobory preparatu występują pomimo tego, że tylko około 400 milionów z 1,35 miliarda obywateli jest obecnie uprawnionych do przyjęcia zastrzyku.

Najpierw szczepiono medyków

Szczepienia w Indiach rozpoczęły się 16 stycznia. Na początku preparat podawano wyłącznie pracownikom medycznym walczącym z koronawirusem na pierwszej linii. Od 1 marca kryteria kwalifikacji zostały rozszerzone o osoby powyżej 60. roku życia oraz osoby w wieku 45-59 lat z innymi chorobami. Obecna faza szczepień - w której uprawniona do szczepień jest każda osoba w wieku powyżej 45 lat - rozpoczęła się 1 kwietnia.

Szczepienie w Indiach jest dobrowolne, a państwowe kliniki i szpitale oferują je bezpłatnie. Ludzie mają także drugą opcję - zapłacić 250 rupii (ok. 13 złotych) za szczepienie w prywatnych placówkach. Rząd wydaje równowartość pięciu miliardów dolarów na zapewnienie bezpłatnych dawek w państwowych klinikach, publicznych ośrodkach zdrowia i szpitalach.

Czym szczepią w Indiach

W Indiach krajowy regulator ds. leków dopuścił do użytku dwie szczepionki - preparat AstraZeneki i Uniwersytetu Oksfordzkiego, a także Covaxin, przygotowany przez krajową firmę Bharat Biotech. Jak podaje BBC, kilka innych szczepionek znajduje się na różnych etapach testów.

W związku z lawinowym wzrostem nowych zakażeń, Indie pod koniec marca tymczasowo wstrzymały eksport szczepionki AstraZeneki, która jest produkowana przez największego indyjskiego producenta takich preparatów Serum Institute of India (SII). SII oświadczyło, że jego możliwości produkcyjne są "bardzo nadwyrężone" i że "wciąż brakuje możliwości zapewnienia szczepionki każdemu mieszkańcowi Indii".

SII podało, że dostarcza 65-70 milionów dawek miesięcznie do Indii i eksportuje prawie taką samą ich liczbę, odkąd rozpoczął produkcję na początku tego roku. Firma planowała zwiększenie produkcji do 100 milionów dawek miesięcznie. Obecnie poinformowała, że nie będzie w stanie osiągnąć tego celu przed końcem czerwca z powodu czasu potrzebnego na naprawę szkód spowodowanych pożarem, który wybuchł w styczniu w fabryce w mieście Pune.

"Czuję się sfrustrowany, że Indie nie rozpędziły akcji szczepień bardziej intensywnie"

Eksperci są zdania, że Indie powinny zwiększyć szczepienia w obszarach o wysokiej transmisji wirusa i w pięciu stanach, w których odbywają się wybory.

Dr Murad Banaji, matematyk z Middlesex University w Londynie, który uważnie śledzi przebieg pandemii, powiedział BBC, że ma nadzieję, iż szczepienia docelowo przyczynią się do kontrolowania fali zakażeń. - Obecnie będą miały niewielki wpływ na spowolnienie rozprzestrzeniania się (koronawirusa - red.) w ciągu miesiąca lub dwóch. Jeśli zostaną skierowane na najbardziej narażone osoby, mogą jednak zacząć szybciej zmniejszać liczbę hospitalizacji i zgonów - stwierdził.

Bhramar Mukherjee, biostatystyk z Uniwersytetu w Michigan, ocenił, że Indie powinny były podawać 10 milionów dawek dziennie, "zamiast zadowalać się trzema milionami". - Czuję się sfrustrowany, że Indie nie rozpędziły akcji szczepień bardziej intensywnie, gdy krzywa (zachorowań - red.) zniżkowała - powiedział.

- Jest o wiele łatwiej rozwinąć akcję szczepień, gdy poziom zachorowań nie jest tak wysoki. Obecnie wydajność systemu opieki zdrowotnej jest rozciągnięta między szczepieniami a leczeniem osób z COVID-19 - dodał.

Pomimo długiej historii szczepień w Indiach, teraz pojawiły się przeszkody

Indie od dziesięcioleci prowadzą jeden z największych na świecie programów szczepień. W ramach niego przeciwko różnym chorobom szczepi się dziesiątki milionów osób, w tym noworodki i kobiety w ciąży.

Dlatego przed kryzysem koronawirusowym eksperci uważali, że kraj ten jest dobrze przygotowany na to wyzwanie. Jednak przekonywanie się ludzi do tej akcji odbywało się powoli z powodu sceptycyzmu wobec szczepionek, a także braku świadomości wśród osób mniej zamożnych lub z obszarów wiejskich. Jak zauważa BBC, wiele ubogich mieszkańców, zwłaszcza z zacofanych regionów, nie ma właściwego dostępu do informacji o tym, jak się zarejestrować i uzyskać bezpłatny dostęp do preparatu.

Odczyny poszczepienne pod lupą

W Indiach od 34 lat działa program mający na celu monitorowanie "niepożądanych odczynów poszczepiennych". Eksperci twierdzą, że brak przejrzystego zgłaszania takich zdarzeń może podsycać strach wobec szczepionek.

Do początku lutego w Indiach odnotowano 8483 tego rodzaju przypadki. Były to przeważnie: lęk, zawroty głowy, gorączka i ból. Rząd przekazał, że te dolegliwości ustąpiły w przypadku wszystkich osób, które je odczuwały.

Według raportów, program nadzoru do 29 marca zbadał 617 przypadków "poważnych zdarzeń niepożądanych", w tym 180 zgonów po szczepieniach na koronawirusa. Z analizy wynikało, że "zgony zdarzały się w przypadkach, gdy dana osoba miała inne główne schorzenia, w tym problemy z sercem, wysokie ciśnienie krwi lub cukrzycę".

Autorka/Autor:pp, akr//rzw

Źródło: BBC, PAP, Reuters

Tagi:
Raporty: