W niemieckim Wuerzburgu rozpoczął się proces wytoczony Facebookowi przez uchodźcę z Syrii. Anas Modamani zrobił sobie selfie z kanclerz Angelą Merkel, które zostało wielokrotnie wykorzystane w fałszywych informacjach w mediach społecznościowych. Mężczyzna domaga się od Facebooka skasowania wszystkich odnośników do treści wykorzystujących jego zdjęcie.
Anas Modamani pochodzi z syryjskiej Daraji, miasta koło Damaszku, które do lata ubiegłego roku było oblegane przez rebeliantów. Mężczyźnie udało się stamtąd uciec i w sierpniu 2015 roku dostał się do Niemiec. Miesiąc później ośrodek dla uchodźców w Berlinie odwiedziła kanclerz Angela Merkel.
W czasie tej wizyty Modamani zrobił selfie z Markel, które błyskawicznie obiegło światowe media i portale społecznościowe. Zdjęcie stało się symbolem otwartej postawy Niemiec wobec imigrantów. Dzięki tej fotografii mężczyzna stał się znany. Niedługo później przysporzyła mu jednak wielu kłopotów.
Zmanipulowane zdjęcie
W mediach społecznościowych zaczęły krążyć przerobione wersje zdjęcia Modamaniego z Merkel. Wykorzystywane w negatywnych kontekstach, wielokrotnie sugerowały jego działalność terrorystyczną. Fotografia mężczyzny została użyta po grudniowym zamachu na berliński targ bożonarodzeniowy. Wówczas wklejono je na tle tragedii z podpisem: "Ofiary Merkel". Ostatnio zdjęcie ilustrowało również informacje o podpaleniu bezdomnego mężczyzny w Berlinie. Obok widniał napis z następującą treścią: "Podpalony bezdomny, w 2015 roku Merkel zrobiła sobie zdjęcie z jednym ze sprawców".
Teraz Syryjczyk domaga się od Facebooka skasowania pierwotnego wpisu oraz wszystkich innych późniejszych postów, które zawierają szkalujące go treści. Jego zdaniem portal społecznościowy powinien podejmować działania z własnej inicjatywy, a nie dopiero po interwencji poszkodowanego.
Przedstawiciele Facebooka odpierają te zarzuty. Ich zdaniem Modamaniego dotknęło zniesławienie, za które odpowiada nie serwis, a jego użytkownicy. Prawnicy twierdzą, że brak możliwości do rozpoznania wszelkich treści wykorzystujących zdjęcie powoda. Jego obrońca Chan-jo Jun określił te wytłumaczenia jako "niedorzeczne".
Zaproponowano ugodę
Jak informuje Deutsche Presse-Agentur, sąd zaproponował obu stronom ugodę przewidującą m.in. finansowe odszkodowanie dla Anasa Modamaniego, lecz Facebook nie wyraził na to zgody.
Jeśli obie strony nie dojdą do porozumienia, to sąd rozstrzygnie spór 7 marca.
Autor: pn//ŁUD / Źródło: PAP/New York Times