Proreżimowe siły wspierane przez rosyjskie lotnictwo w niedzielę wyparły rebeliantów z miejscowości Rabija o strategicznym znaczeniu w położonej na zachodzie Syrii prowincji Latakia - poinformowali opozycyjni działacze praw człowieka i państwowa telewizja.
Ofensywa, która była częściowo kierowana przez rosyjskich oficerów, prawdopodobnie pozwoli prorządowym oddziałom na odzyskanie kontroli nad obszarami do granicy z Turcją - oceniło Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Rabija "to druga co do ważności baza rebelianckich bojowników w północnej części Latakii" - ocenił szef Obserwatorium Rami Abdel Rahman.
12 stycznia siły prorządowe wyparły rebeliantów z miejscowości Salma, na północy Latakii, co uważa się za jeden z ich najważniejszych sukcesów od września 2015 roku, gdy Rosja postanowiła wesprzeć syryjski reżim z powietrza.
Ofensywa nie tylko w Latakii
Naloty rosyjskiego lotnictwa koncentrują się głównie na zachodniej części Syrii, gdzie znajduje się bastion alawitów - mniejszości religijnej, z której wywodzi się syryjski prezydent Baszar el-Asad - w celu odebrania rebeliantom ich zdobyczy terytorialnych z ubiegłego roku.
W ostatnich miesiącach armia syryjska i siły z nią sprzymierzone posunęły się naprzód w prowincjach Latakia, Aleppo i Dara, a rebelianci w innych regionach, m.in. w prowincji Hama.
Szacuje się, że trwająca od marca 2011 roku wojna w Syrii spowodowała ponad 250 tys. ofiar śmiertelnych i przesiedlenia milionów ludzi.
Autor: pk/tr / Źródło: PAP