Co najmniej 14 osób zginęło, a kilkadziesiąt zostało rannych w wybuchu samochodu pułapki w mieście Azaz na północy Syrii, w pobliżu granicy z Turcją - poinformowały służby ratunkowe. Wśród zabitych w niedzielnej eksplozji są dzieci.
Samochód eksplodował w pobliżu placu targowego pełnego ludzi oraz meczetu w momencie, gdy opuszczali go wierni.
Miasto kontrolowane jest przez dżihadystów z ugrupowania Tahrir al-Sham, walczących z wojskami rządowymi prezydenta Baszara el-Asada. Ugrupowanie to kiedyś wchodziło w skład tzw. Frontu Nusra kontrolowanego przez Al-Kaidę.
Rejon miasta Azaz jest jedną z ostatnich enklaw kontrolowanych przez rebeliantów i atakowanych przez wojska rządowe od końca kwietnia. Wcześniej rejon ten był zajęty przez zwalczanych przez Turcję Kurdów.
Według Syryjskiego Obserwatorium Praw Człowieka wcześniej w niedzielę doszło w tej enklawie do serii innych wybuchów.
Autor: ft\mtom / Źródło: PAP