Nasze żądania są proste. Przemoc na Białorusi powinna zostać natychmiast powstrzymana, a więźniowie polityczni uwolnieni - ogłosiła Swiatłana Cichanouska w czasie wystąpienia na nieformalnej sesji Rady Bezpieczeństwa ONZ.
Swiatłana Cichanouska przypomniała, że protesty na Białorusi wybuchły po "cynicznych próbach prezydenta Alaksandra Łukaszenki, by ukraść głosy wyborców". - Dlatego nasze żądania są proste. Przemoc na Białorusi powinna zostać natychmiast powstrzymana, a więźniowie polityczni natychmiast uwolnieni - dodała kandydatka opozycji.
Prezydent nie chce słuchać swoich ludzi
Cichanouska mówiła również o potrzebie zorganizowania w jej kraju nowych, przejrzystych i demokratycznych wyborów. - Jest jednak jedna przeszkoda. To Alaksandr Łukaszenka. To człowiek, który kurczowo trzyma się władzy - uznała.
Cichanouska stwierdziła, że prezydent nie chce słuchać swoich ludzi. - Naród nie powinien być zakładnikiem jednego człowieka, który kurczowo trzyma się władzy - dodała.
Zdaniem głównej rywalki Łukaszenki w niedawnych wyborach prezydenckich (odbyły się 9 sierpnia) wielotysięczne protesty na Białorusi świadczą o tym, że "Białorusini się obudzili, a punkt zwrotny minął".
Reżim Alaksandra Łukaszenki kandydatka opozycji nazwała "moralnym bankrutem".
Apel do ONZ
Cichanouska zaapelowała do ONZ o pomoc w celu powstrzymania dalszego łamania praw człowieka na Białorusi. - Teraz my, naród Białorusi, potrzebujemy pomocy ONZ, aby powstrzymać rażące łamanie praw człowieka i cyniczny brak szacunku dla prawa do godności ludzkiej w sercu Europy - dodała.
- Prosimy ONZ o potępienie użycia przemocy przez siły bezpieczeństwa na Białorusi wobec demonstrantów, o zwołanie specjalnej sesji Komisji Praw Człowieka ONZ w celu omówienia sytuacji w zakresie praw człowieka na Białorusi oraz wysłanie międzynarodowej misji obserwacyjnej do kraju w celu monitorowania sytuacji - dodała.
"Łukaszenka nie reprezentuje już Białorusi"
Cichanouska wezwała także społeczność międzynarodową do powstrzymania się od współpracy z białoruskimi władzami, a także do nałożenia indywidualnych sankcji na winnych oszustw wyborczych i przemocy wobec ludności cywilnej.
- Chcę, żeby było jasne: współpraca z reżimem Łukaszenki w tej chwili oznacza wspieranie przemocy i rażących naruszeń praw człowieka. Wzywam społeczność międzynarodową do wykorzystania wszelkich mechanizmów w celu powstrzymania przemocy, łącznie z wprowadzeniem indywidualnych sankcji dla osób, które dopuściły się naruszenia prawa wyborczego i zbrodni przeciwko ludzkości. Jednocześnie podkreślam, że Łukaszenka nie reprezentuje już Białorusi. Białoruś to praworządni, pokojowi i odpowiedzialni ludzie, o silnym poczuciu własnej i zbiorowej godności, którą w ostatnich tygodniach przejawiali każdego dnia i każdej chwili. Jesteśmy gotowi i otwarci na dialog ze wszystkimi stronami, wszystkimi partiami i państwami, które szanują suwerenność i integralność terytorialną Białorusi - podsumowała swoje wystąpienie kandydatka opozycji.
Protesty po wyborach
Na Białorusi od 9 sierpnia dochodzi do protestów przeciwko sfałszowaniu wyborów prezydenckich, które według oficjalnych wyników wygrał Alaksandr Łukaszenka. Cichanouska miała otrzymać 10 procent poparcia. Wyników wyborów nie uznały demokracje zachodnie, w tym UE i Parlament Europejski.
Cichanouska przebywa na Litwie od 11 sierpnia, z jej inicjatywy na Białorusi powołano opozycyjną Radę Koordynacyjną, która stawia za cel doprowadzenie do pokojowego przekazania władzy i rozwiązania kryzysu politycznego w kraju. Prokuratura generalna Białorusi uważa stworzenie tej struktury za "próbę przejęcia władzy". Przeciwko Radzie toczy się postępowanie karne.
Źródło: Radio Swoboda, tvn24.pl