Zbliża się termin "narodowego ultimatum". Cichanouska obiecuje pomoc

Źródło:
PAP
Białorusini wychodzą na ulice od sierpniowych wyborów prezydenckich
Białorusini wychodzą na ulice od sierpniowych wyborów prezydenckich TUT.by
wideo 2/21
Protesty przeciwników Łukaszenki w Mińsku TUT.by

W niedzielę mija termin ultimatum postawiony Alaksandrowi Łukaszence przez białoruską opozycję. Jej liderka, Swiatłana Cichanouska, ostrzegła, że jeśli Łukaszenka nie spełni żądań, ogłosi w kraju strajk generalny. Cichanouska zapewniła, że wesprze tych, którzy przez udział w nim stracą pracę.

"Narodowe ultimatum to nasza wspólna walka. W ostatnich miesiącach zobaczyliśmy, na co gotowy jest reżim, by utrzymać się przy władzy" - oświadczyła Swiatłana Cichanouska w komunikatorze Telegram.

Jak dodała, sumy pieniędzy z podatków, które "wydano na więźniarki i wynagrodzenia dla OMON-u, trudno jest oszacować". Według niej "skutki politycznego i gospodarczego kryzysu, w którym reżim z każdym dniem pogrąża kraj, trudno zmierzyć".

CZYTAJ: Cichanouska stawia ultimatum Łukaszence. Daje mu 13 dni

Trzy postulaty

13 października Cichanouska zapowiedziała, że ogłosi ogólnokrajowy strajk, jeżeli do 25 października Łukaszenka nie spełni trzech żądań. Wezwała Łukaszenkę do ogłoszenia dymisji, do całkowitego zaprzestania przemocy na ulicach oraz do uwolnienia wszystkich więźniów politycznych.

W środę Cichanouska podkreśliła, że jeśli warunki postawionego przez nią ultimatum nie zostaną spełnione, 26 października wesprze każdego Białorusina, który dołączy do strajku generalnego.

Cichanouska wezwała rodaków, by nie przychodzili do pracy i na zajęcia, brali udział w marszach, zamykali firmy i biura, nie współpracowali z państwowymi usługodawcami i nie korzystali z ich świadczeń, a także, by wypłacali wszystkie środki z banków. "Wiem, że nie jest to łatwa decyzja. Ale decyzja, która zmieni bieg historii, nie może być łatwa. I nie będę mogła podjąć jej za was. Ale mogę zrobić wszystko, żeby pomóc wam zdecydować" - podkreśliła opozycjonistka.

Cichanouska zagwarantowała, że jeśli osoby biorące udział w strajku stracą pracę albo będą poddane ekonomicznym represjom, otrzymają wsparcie od Funduszu Solidarności BySol. Zapewniła, że "kiedy w kraju zostanie przywrócona praworządność", zostaną anulowane między innymi wszystkie mandaty nałożone przez reżim, kary za niezapłacenie rachunków za usługi komunalne, a osoby, które straciły pracę podczas protestów, zostaną przywrócone bez przerwy w stażu pracy.

Oficjalnie przegrana

W wyborach prezydenckich, które odbyły się 9 sierpnia Cichanouska była główną rywalką Alaksandra Łukaszenki. Według oficjalnych wyników poparło ją zaledwie 10 procent głosujących, Łukaszenkę - 80 procent. Wyników tych nie uznała zarówno białoruska opozycja, jak i szereg państw europejskich państw, a także Unia Europejska i Parlament Europejski.

Od sierpnia na ulice Mińska i wielu innych wychodzą niezadowoleni z wyników wyborów Białorusini, którzy domagają się ustąpienia Łukaszenki.

Autorka/Autor:tas\mtom

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: