W Czechach wykoleił się superszybki pociąg Pendolino. Żadnemu ze 150 pasażerów nic się nie stało. Policja nie wyklucza, że przyczyną wypadku mógł być sabotaż.
Do wypadku doszło na zakręcie w okolicach praskiej stacji w Dolnych Poczernicach. Kiedy superszybki pociąg zdążający z Pragi do Ostrawy zaczął rozpędzać się po opuszczeniu stacji, maszynista poczuł gwałtowne uderzenie od strony podwozia. Mimo natychmiastowej próby wyhamowania składu, wykoleiło się 6 wagonów pociągu.
Nikomu nic się jednak nie stało. Jak donosi czytelnik portalu gazeta.pl - pociąg przed wypadkiem jechał z prędkością zaledwie 40 km/h i w miejscu wypadku tory znajdują się w zagłębieniu, co może tłumaczyć brak rannych wśród podróżujących Pendolino. Pasażerowie wykolejonego pociągu zostali zabrani przez inny pociąg, który zatrzymał się nieopodal miejsca wypadku.
Rzecznik Czeskich Kolei nie wykluczył, że powodem wypadku mógł być sabotaż. Śledztwo wykazało, że jedna z szyn pękła pod naciskiem pociągu, ponieważ została nacięta. Pirotechnicy odnaleźli również niewielki krater na miejscu katastrofy.
Źródło: IAR, gazeta.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24