Na brytyjskim okręcie podwodnym z napędem atomowym HMS Astute padły strzały. Jest jedna ofiara śmiertelna i jeden ciężko ranny. Jednego mężczyznę zatrzymano. HMS Astute to wyjątkowo pechowy okręt podwodny.
Do incydentu, którego szczegóły nie są na razie znane, doszło, kiedy okręt znajdował się w porcie w Southampton. Brytyjski resort obrony zapewnił, że incydent nie miał związku z terroryzmem.
HMS Astute nie ma szczęścia. Pod koniec października 2010 r. wpadł na skały u wybrzeży Szkocji i potrzebował pomocy aby się uwolnić.
Miesiąc później Royal Navy przyznała, że okręt zderzył się z holownikiem, który go ratował.
Potężne "cygaro"
HMS Astute jest pierwszym brytyjskim atomowym uderzeniowym okrętem podwodnym nowej generacji. Jego budowa trwała od 2001 roku do 2010 i kosztowała 1,6 miliarda dolarów.
Jego reaktor może pracować 25 lat bez wymiany prętów paliwowych, co daje mu zasięg ograniczony jedynie wytrzymałością załogi i zapasami żywności. W praktyce oznacza to zdolność do pozostania w zanurzeniu przez wiele miesięcy. Teoretycznie może bez przerwy 40 razy okrążyć kulę ziemską.
Na pokładzie przenosi łącznie 38 ciężkich torped i pocisków Tomahawk, zdolnych do atakowania celów lądowych.
Źródło: PAP