Ostatnia propozycja porozumienia, która miałaby doprowadzić do zawieszenia broni i zwolnienia zakładników, jest zbyt bliska stanowisku Izraela - uważają terroryści z Hamasu. Nowa wersja, nazywana "pomostową", miała zniwelować różnice między nimi a rządem Netanjahu w sprawie rozejmu. Po dwudniowej turze negocjacji okazało się, że tak się nie stało.
Palestyńska terrorystyczna organizacja Hamas oświadczyła w niedzielę, że ostatnia propozycja porozumienia, która miałaby doprowadzić do zawieszenia broni i zwolnienia zakładników, jest zbyt bliska stanowisku wyrażonemu niedawno przez premiera Benjamina Netanjahu.
Nowa wersja została wypracowana w trakcie dwudniowej rundy negocjacji, które w Katarze prowadzili mediatorzy z Egiptu, USA i Kataru. Była określana jako "propozycja pomostowa", która miała zniwelować różnice między Izraelem a Hamasem.
Negocjacje Izraela i Hamasu
Oświadczenie Hamasu zostało opublikowane kilka godzin po przybyciu do Izraela sekretarza stanu USA Antony'ego Blinkena. Celem jego wizyty jest doprowadzenie do zawieszenia broni w Strefie Gazy i uwolnienia zakładników uprowadzonych w trakcie październikowego ataku Hamasu i stowarzyszonych z nim palestyńskich ugrupowań na Izrael.
Hamas - poinformował Reuters - oświadczył, że wypracowana w stolicy Kataru propozycja jest zbieżna z oczekiwaniami Netanjahu. Izraelski premier odmawiał pełnego zakończenia wojny i wycofania wojska ze Strefy Gazy, w tym z granicy między Egiptem a Strefą, czego domaga się Hamas.
"Uważamy, że Netanjahu ponosi pełną odpowiedzialność za udaremnienie wysiłków mediatorów, opóźnienie porozumienia i za życie więźniów, którzy są narażeni na to samo niebezpieczeństwo co nasz naród z powodu jego ciągłej agresji" - oświadczyła organizacja, wzywając mediatorów do "przyjęcia odpowiedzialności" i zmuszenia strony izraelskiej do zawarcia porozumienia, jakiego oczekuje Hamas.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: EPA/ALAA BADARNEH