Z uwagi na kulturę polityczną rosyjskich decydentów nie jest możliwe odprężenie w relacji Rosji i Zachodu - oceniła we "Wstajesz i weekend" w TVN24 doktor Maria Domańska, politolożka z Ośrodka Studiów Wschodnich. Odniosła się również do wycofania rosyjskich wojsk spod granicy z Ukrainą. Przyznała, że "od samego początku wyglądało to po prostu na spektakl".
Od kilku tygodni ma miejsce bezprecedensowa koncentracja sił rosyjskich na zaanektowanym przez Rosję w 2014 roku Krymie i wzdłuż granicy z Ukrainą. Wzrosła także liczba incydentów zbrojnych na linii rozgraniczenia oddzielającej w Donbasie ukraińskich żołnierzy od wspieranych przez Rosję separatystów.
Wojska rosyjskie, które uczestniczyły w ćwiczeniach na anektowanym Krymie, rozpoczęły w czwartek powrót. Minister obrony Rosji Siergiej Szojgu polecił, by siły dwóch okręgów wojskowych, Południowego i Zachodniego, powróciły na miejsca stałej dyslokacji.
"Im więcej spektaklu, tym teoretycznie mniejsza szansa na realne działania zbrojne"
Do tej kwestii odniosła się w sobotę, we "Wstajesz i weekend" w TVN24 doktor Maria Domańska z Zespołu Rosyjskiego Ośrodka Studiów Wschodnich. Jak stwierdziła, "od samego początku wyglądało to po prostu na spektakl". - Po pierwsze, Rosja, żeby prowadzić działania agresywne wobec Ukrainy, nie potrzebuje na ten moment dodatkowych wojsk na granicy. Po drugie, było to tak ostentacyjnie robione, że było to raczej oczywiste, że to spektakl medialny - mówiła.
- A im więcej spektaklu, tym teoretycznie mniejsza szansa na realne działania zbrojne - dodała politolożka.
"Biden zadziałał bardzo inteligentnie"
Odnosząc się do relacji Rosji z Zachodem, doktor Domańska stwierdziła, że "mimo tego, że nowe sankcje amerykańskie nie są szczególnie groźne dla Rosji, to jednak [prezydent USA, Joe - przyp. red.] Biden zadziałał bardzo inteligentnie". - Posłużył się trochę taką techniką, jaką bardzo często posługuje się Rosja. Jedną ręką wprowadził kolejny pakiet sankcji, drugą ręką zaoferował dialog, zaprosił Putina do spotkania bilateralnego i na szczyt klimatyczny - wskazała.
- I najwyraźniej na chwilę to podziałało - dodała ekspertka z Ośrodka Studiów Wschodnich.
W jej ocenie "Putin bardzo chce być szanowany". - To jest coś, czego może nie uwzględniamy, kiedy oceniamy politykę rosyjską - stwierdziła. Jak mówiła, "Biden pokazał, że go szanuje w tym sensie, że zaczął rozmawiać, dowartościował poprzez te zaproszenia, mimo, że jednocześnie dosyć asertywnie zadziałał".
- Wydaje się, że to na ten moment jest skuteczna taktyka - powiedziała.
Jednocześnie Domańska przyznała, że "z uwagi na kulturę polityczną rosyjskich decydentów nie jest możliwe odprężenie w relacji Rosji i Zachodu". - Mamy totalnie sprzeczne interesy strategiczne, (...) nie ma płaszczyzny do jakiegoś konstruktywnego dialogu - oceniła politolożka.
Źródło: TVN24