"Chora psychicznie", "okrutna", "pozbawiona serca" - to tylko niektóre epitety, jakimi internauci określają Sabrinę Corgatelli. Kobieta wróciła niedawnio z safari w RPA. Swój wyjazd na bieżąco relacjonowała w internecie. Zdjęcia z kolejnymi "trofeami" wywołały oburzenie. Sama Corgatelli tłumaczy jednak, że nie ma sobie nic do zarzucenia, "żyrafy to bardzo niebezpieczne zwierzęta", a człowieka nie można winić za to, jakie ma hobby.
Wciąż nie ustaje oburzenie po śmierci lwa Cecila zastrzelonego na początku lipca w czasie nielegalnego polowania przez amerykańskiego dentystę. Zabicie "ukochanego lwa Zimbabwe" wywołało dyskusje na temat zakazania nawet tych legalnie organizowanych safari, w czasie których bogaci turyści polują na egzotyczne zwierzęta. Zwolennicy tego typu wyjazdów zarzucają swoim krytykom hipokryzję, wyrzucając im, że sami często chętnie zajadają mięso pochodzące ze zwierząt hodowanych w skandalicznych warunkach.
Sabrina Corgatelli, księgowa i właścicielka firmy odzieżowej z Idaho, nie ukrywa, po której stronie tego sporu stoi. Na swoim profilu na Facebooku chętnie dzieli się swoim zamiłowaniem do polowań. Niecierpliwie odliczała również dni do wyjazdu na safari w RPA.
Gdy pod koniec lipca znalazła się wreszcie na miejscu, pieczołowicie relacjonowała pobyt. Pierwszego dnia pochwaliła się zastrzeleniem "pięknego kudu". "Był pierwszy na mojej liście. To polowanie życia. Powstały piękne wspomnienia" - napisała przy zdjęciu martwego zwierzęcia.
Kolejny dzień, kolejne "trofea". A wśród nich m.in. "stara żyrafa". "Niesamowite zwierzę. Nie mogłabym być szczęśliwsza. Nigdy nie zapomnę uczucia po jej trafieniu" - podzieliła się swoim entuzjazmem Sabrina.
Ofiarą padło też inne "piękne zwierzę", czyli impala:
Oburzenie internautów
Profil Sabriny na Facebooku "lubi" ponad 14 tys. osób, jednak wielu z nich nie pochwala jej działalności. W komentarzach nazywają ją m.in. "chorą psychicznie", "okrutną" czy "pozbawioną serca".
"Wow, zabiłaś żyrafę: zwierzę, które nie skrzywdziłoby muchy. Nie mam słów, by wyrazić, jak bardzo mnie obrzydzasz" - napisał jeden z internautów.
"Czy można winić człowieka za to, jakie ma hobby?"
Już po powrocie do kraju kobieta odniosła się do negatywnych komentarzy w wywiadzie dla telewizji NBC.
- Dla mnie nie chodzi jedynie o zabicie zwierzęcia. Chodzi o polowanie. Wszyscy myślą, że jesteśmy jakimiś pozbawionymi serca mordercami, a tak nie jest. Ze zwierzęciem tworzy się więź, a to że je zabijamy, nie oznacza, iż go nie szanujemy. Żyrafy to bardzo groźne zwierzęta. Bardzo szybko mogą niezwykle poważnie ranić - wyjaśniała.
Jak podkreślała, wszystko, co robiła na miejscu, było legalne. - Czy można winić człowieka za to, jakie ma hobby? - pytała.
Autor: kg/tr / Źródło: Today, Telegraph
Źródło zdjęcia głównego: Faceook / Sabrina Corgatelli