Walczący o podwyżki wynagrodzeń pracownicy niemieckich kolei państwowych przeprowadzili strajk ostrzegawczy. Jutro rano nie będą pracować maszyniści.
Dzisiejszy protest spowodował zakłócenia w porannej komunikacji kolejowej. Niektóre połączenia zostały odwołane, nie doszło jednak do komunikacyjnego chaosu. Około południa przywrócono normalny ruch pociągów.
Akcję protestacyjną rozpoczęło na porannej zmianie około 70 zatrudnionych na dworcu we Frankfurcie nad Menem. Pracę przerwali także kolejarze w Nadrenii Północnej-Westfalii, Turyngii, Meklemburgii i Bawarii. Pierwszą turę strajków zakończyła akcja protestacyjna w Hamburgu i Kempten - poinformował związek zawodowy Transnet.
Związkowcy zapowiadają w najbliższych dniach kontynuację strajków ostrzegawczych. W najbliższy wtorek w godzinach od 5 do 9 pracę przerwą maszyniści zrzeszeni w związku zawodowym GDL. Do tej organizacji pracowniczej należy 60 proc. wszystkich niemieckich maszynistów.
Związki zawodowe Transnet i GDBA domagają się podwyżki wynagrodzeń o 7 proc. Pracodawca zaproponował 134 tysiącom zatrudnionych dwukrotną podwyżkę po 2 proc. w ciągu 30 miesięcy. - To śmieszna i prowokująca oferta - powiedział rzecznik związkowców Karl-Heinz Zimmermann. - Ta propozycja jest dla nas nie do przyjęcia - dodał.
Źródło: PAP, APTN
Źródło zdjęcia głównego: TVN24.pl