Stał 7 godzin w samolocie. Bo współpasażer ważył 200 kg

 
U.S. Airways zaliczyła podniebną wpadkęwikipedia.org

57-letni Amerykanin Arthur Berkowitz przez siedem godzin lotu z Anchorage na Alasce do Filadelfii musiał stać, bo za współpasażera miał otyłego, ważącego prawie 200 kg mężczyznę i nie miał szans usiąść we własnym fotelu - donosi "Daily Mail".

Do niemiłej sytuacji doszło w lipcu na pokładzie samolotu linii US Airways (lot 901), ale mężczyzna dopiero teraz opowiedział o całej sprawie mediom.

Jak podkreślił, jego sytuacja stwarzała zagrożenie dla bezpieczeństwa, bo nie mógł skorzystać z pasów bezpieczeństwa ani podczas startu, ani podczas lądowania.

- Nie leciałem z Alaski do Filadelfii lotem 901. Stałem - powiedział pechowy pasażer. Stewardessy powiedziały, że nie mogą mu pomóc, bo nie może lecieć z nimi na specjalnych siedzeniach przeznaczonych dla personelu pokładowego.

"Jestem twoim najgorszym koszmarem"

Samemu sprawcy kłopotu też było przykro. - Pierwsza rzecz, jaką mi powiedział brzmiała: "Chcę przeprosić. Jestem twoim najgorszym koszmarem" - relacjonuje "Daily Mail".

Od czasu incydentu U.S. Airways przeprosiły już pana Berkowitza i zapewniły, że ich intencją jest zapewnienie najlepszych możliwych wrażeń podczas lotu. Zaoferowały mu też voucher na kwotę 200 dolarów.

On jednak uznał to za niewłaściwe, skoro zapłacił 800 dolarów za swój bilet. Podkreślił też, że linie lotnicze powinny poprawić przepisy, które mogą narazić zdrowie pasażerów na szwank. Teraz U.S Airways ponownie rozpatrują sprawę.

Źródło: "Daily Mail"

Źródło zdjęcia głównego: wikipedia.org