Spotkanie w gorących źródłach. Kameralna atmosfera dla Putina


Władimir Putin przybył do Japonii na długo planowaną i ważną wizytę. Na początek został zabrany przez premiera Shinzo Abe do gorących źródeł w jego rodzinnych stronach w prowincji Nagato. Tam obaj przywódcy zaczęli przełamywać lody w tradycyjnej japońskiej oprawie.

To pierwsza oficjalna wizyta Putina w kraju należącym do grupy G7 od czasu aneksji w 2014 roku Krymu przez Rosję.

- Przeszkody do pokonania są ciągle dość duże. Jednak to dwaj silni przywódcy, więc mam nadzieję, że pokaże się jakaś jasna droga naprzód - stwierdził Yasutoshi Nishimura, doradca premiera Abe tuż przed spotkaniem.

"Lepiej się za bardzo nie zmęczyć"

Rosyjski prezydent i japoński premier już wspólnie spotkali się chwilę przed naradą z dziennikarzami. Shinzo Abe nawiązał w swoim komentarzu do miejsca, w którym się znaleźli. - Mogę panu zagwarantować, że gorące źródła usuną zmęczenie po naszych rozmowach na szczycie - powiedział.

- Lepiej się za bardzo nie zmęczyć - odparł Putin. Dodał, że dzięki japońskiemu premierowi możliwy okazał się rozwój stosunków między Rosją a Japonią.

Rosyjski minister spraw zagranicznych Siergiej Ławrow powiedział z kolei już po spotkaniu, że Putin i Abe poruszyli w dwustronnej rozmowie szereg tematów, w tym sytuację w Syrii i na Ukrainie, oraz spór wokół Kuryli.

Lżejsza atmosfera dla trudnych rozmów

Prowadzenie rozmów w pensjonatach położonych przy gorących źródłach jest elementem japońskiej tradycji. Od wieków w takich warunkach dyskutowano najważniejsze kwestie. Kameralna atmosfera ma pomagać w rozmowach. Dumny z japońskiej tradycji i konserwatywny Abe najpewniej nieprzypadkowo wybrał takie miejsce. Obaj przywódcy mają spędzić w rodzinnej miejscowości premiera, Nagato, cały czwartek. W piątek polecą do Tokio na bardziej oficjalną część wizyty Putina w Japonii. Będą rozmawiać głównie o kwestii współpracy gospodarczej obu państw i spornych wyspach w łańcuchu Kuryli. Obie strony chciałyby zwiększyć wymianę handlową i ułatwić działanie biznesmenom, jednak na przeszkodzie stoi polityka. Japonia i Rosja nadal nie zawarły kompleksowego porozumienia pokojowego po II wojnie światowej. Tokio domaga się zwrotu czterech skalistych wysp zajętych przez wojsko ZSRR w ostatnich dniach konfliktu. Rosja uznaje je za swoje i domaga się, aby Japonia uznała ten fakt. Zarówno Putin jak i Abe budują swoją karierę polityczną na wizerunku twardych mężów stanu zdecydowanie dbających o interesy państwa. Ustępstwa w dziedzinie wysp są więc bardzo trudne.

Widać to w samym Nagato. Na ulicach w pobliżu kurortu można zobaczyć w czwartek japońskich nacjonalistów, którzy przy pomocy wielkich megafonów, wznoszą okrzyki, domagając się zwrotu spornych wysp.

Autor: mk/adso / Źródło: Reuters, tvn24.pl, PAP