Okres odbudowywania po kryzysie dobrych relacji pomiędzy Moskwą i Ankarą zakończył się i stosunki te powróciły do normy - oświadczył w środę prezydent Władimir Putin po spotkaniu w Soczi z tureckim przywódcą Recepem Tayyipem Erdoganem.
Na wspólnej konferencji prasowej prezydenci poinformowali o zniesieniu większości ograniczeń we wzajemnym handlu.
Przywódcy rozmawiali także na temat sytuacji w Syrii. Jak mówił Putin, Rosja i Turcja są zgodne, iż konflikt zbrojny w Syrii można rozwiązać tylko na drodze politycznej i dyplomatycznej.
Strefy bezpieczeństwa w Syrii
Prezydent Rosji stwierdził, że do umocnienia rozejmu powinno doprowadzić utworzenie w Syrii tzw. stref bezpieczeństwa, nazywanych także strefami deeskalacji.
- O ile rozumiem, administracja USA popiera tę ideę - powiedział Putin, który dzień wcześniej przeprowadził z Trumpem rozmowę telefoniczną. Prezydent Rosji wskazał, że decyzję w sprawie stref bezpieczeństwa podejmą strony uczestniczące w rozmowach w sprawie uregulowania konfliktu w Syrii, prowadzonych w stolicy Kazachstanu, Astanie.
Erdogan poinformował z kolei, że Turcja będzie kontynuowała działania mające na celu wyeliminowanie zagrożeń na południowych krańcach kraju.
Turecki prezydent dodał, że Ankara nie widzi różnicy pomiędzy kurdyjskimi YPG (Ludowe Jednostki Samoobrony) a radykalnymi sunnickimi organizacjami.
- Nie dostrzegamy różnicy między organizacjami terrorystycznymi - mówił. - Daesz (arabski akronim tzw. Państwa Islamskiego - red.), YPG, Al-Kaida to dla nas to samo - wyjaśniał, dodając, że "wspólnym obowiązkiem" jest walka z nimi.
Erdogan wielokrotnie krytykował Stany Zjednoczone za wspieranie YPG w walce z tzw. Państwem Islamskim. Ankara uważa YPG za ramię zdelegalizowanej w Turcji Partii Pracujących Kurdystanu (PKK).
Autor: kg//rzw / Źródło: PAP, Reuters