Wielka niewiadoma przed spotkaniem Trump - Putin. Trzy scenariusze

Donald Trump i Władimir Putin w Helsinkach, czerwiec 2018 roku
Dlaczego Alaska? Doktor Fatalski o "kluczu do zrozumienia" wyboru miejsca spotkania Trumpa i Putina
Źródło: TVN24
Już za kilka dni Donald Trump i Władimir Putin mają rozmawiać na Alasce o możliwym zakończeniu wojny w Ukrainie. Przygotowania do tego szczytu owiane są tajemnicą. Choć Biały Dom przekazał we wtorek, że Trump uda się na rozmowy do miejscowości Anchorage, to nadal niewiadomą jest dokładne miejsce spotkania. Możliwości jest kilka. Za każdą z nich przemawiają historyczne fakty.
Kluczowe fakty:

W piątek ma odbyć się spotkanie Donalda Trumpa i Władimira Putina, na którym prezydenci USA i Rosji mają rozmawiać o zakończeniu wojny w Ukrainie, która wybuchła w lutym 2022 roku w wyniku brutalnej rosyjskiej agresji.

Szczegóły spotkania nie są jeszcze znane. Rzeczniczka Białego Domu Karoline Leavitt przekazała na wtorkowej konferencji, że Trump uda się do miejscowości Anchorage na dwustronne spotkanie z Putinem.

Jednak nadal jednym pytań, które na razie pozostaje bez odpowiedzi, jest: gdzie dokładnie do niego dojdzie?

Jak przekazał dziennik "Anchorage Daily News", jeszcze w poniedziałek burmistrz tego największego alaskańskiego Suzanne LaFrance mówiła, że lokalne władze nie brały udziału w rozmowach na temat wizyty przywódców.

Z nieoficjalnych informacji wynika, że przygotowania trwają. Federalna Administracja Lotnictwa (FAA) wydała w poniedziałek komunikat, że w piątek zamknięta zostanie część przestrzeni powietrznej wokół Anchorage z powodu wizyty ważnych osób. Shannon McCarthy, rzeczniczka Departamentu Transportu i Infrastruktury Publicznej Alaski, poinformowała zaś, że na piątek zaplanowano kilka tymczasowych ograniczeń w ruchu lotniczym w regionie. McCarthy zaznaczyła też, że ze względu na dużą liczbę oficjeli, mogą oni przylecieć na różne lotniska. Zapowiedziała także utrudnienia w ruchu miejskim.

Opcja pierwsza: lotnisko

Według "Anchorage Daily News" wydarzenia z przeszłości mogą dać pewne wskazówki co do tego, w którym miejscu spotkają się Putin i Trump.

Jako jedną z opcji dziennik wymienia lotnisko, na przykład Międzynarodowy Port Lotniczy im. Teda Stevensa w Anchorage. Jest on oddalony o ok. 8 kilometrów od centrum miasta. Wybudowano go w 1951 roku, a w 2000 roku zostało nazwane imieniem Teda Stevensa, który sprawował funkcję senatora Alaski w latach 1968–2009. Jego powierzchnia to 1865 hektarów. Posiada trzy pasy startowe i jedno lądowisko dla śmigłowców.

Źródło: Google Maps

Jak zauważa gazeta, w przeszłości dochodziło już do spotkań ważnych osobistości na alaskańskim lotnisku, choć innym niż to w Anchorage. Prezydent Ronald Reagan i papież Jan Paweł II spotkali się na Międzynarodowym Lotnisku Fairbanks w maju 1984 roku. Po powitaniu zgromadzonych na lotnisku ludzi, udali się na prywatną rozmowę w przebudowanym saloniku terminalu. Doszło do tego podczas dwugodzinnego przystanku papieża na Alasce.

Za możliwością wyboru lotniska w Anchorage na piątkowe spotkanie przemawia też to, że na Alasce jest ograniczona liczba pasów startowych, które mogą pomieścić zarówno Air Force One, jak i rosyjski samolot prezydencki, a bardzo niewiele z nich znajduje się w pobliżu infrastruktury komercyjnej, która może pomieścić dużą liczbę dyplomatów i pracowników służb bezpieczeństwa.

Opcja druga: baza wojskowa

Również ze względu na zdolność do pomieszczenia obu delegacji i bliską odległość od Anchorage, kolejną z możliwych opcji jest Połączona Baza Elmendorf-Richardson (JBER) amerykańskiej armii w Anchorage, oddalona od miasta o ok. 17 kilometrów.

Gdzie leży lotnisko i baza wojskowa względem Anchorage na Alasce?
Gdzie leży lotnisko i baza wojskowa względem Anchorage na Alasce?
Źródło: Google Maps

Jak pisze gazeta, właśnie w tej bazie we wrześniu 1971 roku ówczesny prezydent Richard Nixon spotkał się z cesarzem Japonii Hirohito. Wtedy to pięć tysięcy osób wypełniło znajdujący się tam hangar, aby zobaczyć, jak Nixon wita cesarza, którego przystanek w Anchorage w czasie podróży do Europy trwał niecałe dwie godziny.

Zarówno Donald Trump, jak i były prezydent Joe Biden wielokrotnie zatrzymywali się w bazie JBER w celu uzupełnienia paliwa. Podczas tych wizyt nie opuszczali bazy.

Źródło: Google Maps

Jak wskazywał na wtorkowej konferencji dyrektor wykonawczy bazy Donald Weckhorst, stacjonuje, pracuje i mieszka tam łącznie około 30 tys. osób.

- Gdybyśmy byli miejscowością, bylibyśmy drugim na Alasce miastem pod względem liczby ludności - porównywał. Największe miasto Alaski, Anchorage, ma niecałe 290 tys. mieszkańców. Dalej są Fairbanks i stolica stanu, Juneau, zamieszkane przez ok. 30 tys. osób.

Na terenie bazy znajdują się m.in. cztery szkoły podstawowe, przedszkole, restauracje, pole golfowe i tor narciarski. - Mamy hangar, który przekształciliśmy w halę sportową (...). Mamy dużo przestrzeni dla rodzin, co jest bardzo ważne dla jakości życia w każdej bazie - dodał.

Sama baza JBER pełni funkcję ważnego hubu dla operacji wojskowych w regionie Arktyki i Pacyfiku. Położenie pozwala jej na monitorowanie i obronę północnoamerykańskiej przestrzeni powietrznej, szczególnie w regionie Arktyki. Mieści się tam m.in. stanowiące część wojskowej struktury Dowództwo Alaski (ALCOM).

Opcja trzecia: hotel

Trzecim miejscem, które według gazety może być brane pod uwagę, jest hotel Captain Cook w Anchorage, który w ostatnich latach gościł zarówno zagranicznych przywódców, jak i prezydenta USA – choć nie w tym samym czasie.

Doświadczonym pracownikom hotelu w centrum miasta nie są obce wymaganiom Secret Service i zagranicznych służb bezpieczeństwa - twierdzi dziennik.

Prezydent Chin Xi Jinping jadł kolację w tym hotelu w 2017 roku, wracając kraju po spotkaniu z Donaldem Trumpem na Florydzie. W lokalu Crow’s Nest, na najwyższym piętrze hotelu, przy posiłku towarzyszyli mu ówczesny gubernator stanu Bill Walker i ówczesnym burmistrz Ethan Berkowitz. Podczas czterogodzinnej wizyty w mieście Xi podróżował w kolumnie 24 pojazdów autostradą Seward Highway, która z powodu jego podróży została zamknięta dla ruchu.

Źródło: Google Maps

Kiedy były prezydent Barack Obama odwiedzał Alaskę w 2015 roku, on i wielu czołowych urzędników jego administracji zatrzymało się w hotelu Captain Cook. Tę wizytę poprzedziły miesiące przygotowań prowadzonych przez personel Białego Domu. Jak donosił wtedy "Daily News", obejmowały one prawdopodobnie sprawdzenie przeszłości pracowników hotelu i wyłączenie wielu pięter z użytku. Obama odbył wtedy również krótkie wizyty w innych miejscach w stanie, ale nocował tylko w hotelu Captain Cook.

Ćwiczenia amerykańskiej armii na Alasce - 11. Dywizja Powietrznodesantowa (grudzień 2024 r.)
Ćwiczenia amerykańskiej armii na Alasce - 11. Dywizja Powietrznodesantowa (grudzień 2024 r.)
Źródło: John Pennell/U.S. Army

Ćwiczenia wojskowe w tle spotkania

Spotkanie Trumpa i Putina zbiega się w czasie z dwoma zakrojonymi na szeroką skalę ćwiczeniami wojskowymi na Alasce.

Ćwiczenia Northern Edge, odbywające się co dwa lata i mobilizujące tysiące żołnierzy na wodach i w przestrzeni powietrznej stanu, mają rozpocząć się w czwartek i potrwać do 29 sierpnia. Przez cały sierpień trwają też ćwiczenia Arctic Edge 2025, które zgromadziły liczne zasoby wojskowe nie tylko w dwóch głównych bazach - w okolicach miejscowości Anchorage i Fairbanks - ale także w pobliżu miast Cold Bay, Kotzebue i Nome.

"Codziennie przygotowujemy się na najgorszy dzień"

We wtorek generał major Joseph Hilbert, dowódca US Army na Alasce i 11. Dywizji Powietrznodesantowej, mówił na spotkaniu z dziennikarzami o tym, jak wygląda codzienność wojskowych stacjonujących w tym miejscu. Podkreślił, że obowiązkiem żołnierzy jest pozostawanie w gotowości do walki na całym świecie.

- Musimy być gotowi na każde warunki. Mamy doświadczenie w ekstremalnie niskich temperaturach i na dużych szerokościach geograficznych, musimy więc być gotowi do tego, by przekazać je naszej armii. W tym sensie codziennie przygotowujemy się na najgorszy dzień - mówił. - Walczymy w najgorszych warunkach, jakie tu mamy. Wykorzystujemy dostępny teren i pogodę. Na przykład kiedy prowadziliśmy duże ćwiczenia w styczniu i lutym, temperatury wynosiły od -35 do nawet -40 stopni (Celsjusza - red.) - kontynuował dowódca.

Zwrócił przy tym uwagę na strategiczne znaczenie położenia Alaski. - Jesteśmy bliżej granicy fińsko-rosyjskiej niż wschodniego wybrzeża USA, jesteśmy bliżej północnej Azji niż Hawajów - mówił.

Odnosząc się do zmian terenu, na przykład rozmarzania wiecznej zmarzliny, podkreślił, że armia musi upewnić się, że sprzęt poradzi sobie w ekstremalnych i zmiennych warunkach.

- Nie możemy być pewni, że następna wojna będzie toczyła się w strefie umiarkowanej, że temperatura będzie wynosić 20 stopni Celsjusza (...). Musimy upewnić się, że jesteśmy przygotowani na każde warunki na Ziemi. Konflikt może się wydarzyć na dalekiej północy, w Arktyce, więc te umiejętności mogą być potrzebne. Musimy być gotowi, w imieniu naszej armii, naszego narodu, do walki w tym środowisku, do walki w obronie naszych interesów narodowych - podsumował dowódca.

OGLĄDAJ: TVN24 HD
pc

TVN24 HD
NA ŻYWO

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: