Podczas przemówienia otwierającego XVIII zjazd Komunistycznej Partii Chin (KPCh) prezydent Hu Jintao określił główne kierunki modernizacji kraju, do których zaliczył rozwój gospodarczy, polityczny, społeczny, kulturalny i ekologiczny.
Hu podkreślił konieczność dalszego kroczenia drogą "socjalizmu z chińską specyfiką", odwołując się do doktryny reform gospodarczych, otwarcia i modernizacji kraju, zapoczątkowanej w latach 80. przez ówczesnego przywódcę Denga Xiaopinga.
- W ciągu ostatnich 30 lat ciągłego poszukiwania reform i otwierania się na świat wysoko nieśliśmy wspaniały sztandar socjalizmu o chińskiej specyfice, odrzucając starą, sztywną politykę zamkniętych drzwi, ale i nie zgadzając się na jakiekolwiek próby odejścia od socjalizmu i zejścia na niewłaściwą drogę - powiedział do ponad 2,2 tys. delegatów zgromadzonych w Wielkiej Hali Ludowej w Pekinie.
10 lat postępu Prezydent pozytywnie ocenił 10 lat swoich rządów, podkreślając, że Chiny osiągnęły w tym czasie postęp na wszystkich płaszczyznach. Zaznaczył jednak, że kraj wciąż boryka się z poważnymi problemami, takimi jak skażenie środowiska naturalnego, korupcja czy rosnąca przepaść pomiędzy bogatymi i biednymi. Określając cele na kolejne lata, prezydent zapowiedział, że do 2020 roku Chiny staną się "umiarkowanie zamożnym społeczeństwem we wszystkich jego aspektach". Ma się to objawić przede wszystkim dwukrotnym wzrostem PKB oraz zarobków obywateli zarówno w mieście, jak i na wsi. Jak podkreślają państwowe media, chińscy przywódcy nigdy dotąd nie określali publicznie celów gospodarczych. By to osiągnąć - ocenił Hu - Chiny muszą pogłębić reformy gospodarcze i wprowadzić w życie "nowy model rozwoju". Zakłada on silniejszą stymulację popytu wewnętrznego, co ma doprowadzić do "uwolnienia potencjału indywidualnej konsumpcji", uniezależniając kraj od eksportu i inwestycji - dotychczasowych motorów jego rozwoju gospodarczego.
Budowa "umiarkowanie zamożnego społeczeństwa" wymaga również poszerzenia zakresu "demokracji ludowej", podniesienia poziomu życia i edukacji obywateli, a także praworządności władzy i ochrony praw człowieka. Takie społeczeństwo powinno się też charakteryzować poszanowaniem środowiska naturalnego. Znacznie obniżona powinna zostać konsumpcja energii oraz emisja dwutlenku węgla przypadająca na jednostkę PKB - zaznaczył prezydent.
"Zielony" Hu
Jak piszą chińskie media, troska o środowisko naturalne pojawiła się w ogólnym planie rozwoju KPCh po raz pierwszy w historii. Chociaż w czasie swoich rządów Hu wielokrotnie podkreślał konieczność zrównoważonego rozwoju, podczas przemówienia w Wielkiej Hali Ludowej podniósł jego rangę, umieszczając go wśród najważniejszych płaszczyzn rozwoju kraju w kolejnych latach.
- Musimy uznać wysoki priorytet rozwoju ekologicznego i stosować się do niego we wszystkich aspektach gospodarczego, politycznego, kulturalnego i społecznego postępu, pracować ciężko, by zbudować piękny kraj i osiągnąć trwały, zrównoważony rozwój chińskiego narodu - powiedział.
Pokoleniowa zmian władz
XVIII ogólnokrajowy zjazd KPCh rozpoczął się w czwartek i potrwa do 14 listopada. W czasie zjazdu dojść ma do przekazania władzy w kraju i partii nowemu pokoleniu przywódców. Chociaż nazwiska nowych liderów zostaną oficjalnie przedstawione dopiero na zakończenie zjazdu, eksperci od dawna są zgodni, że Hu przekaże sprawowany przez siebie urząd sekretarza generalnego partii obecnemu wiceprezydentowi kraju Xi Jinpingowi. W marcu przyszłego roku Xi zastąpi go również w fotelu prezydenta kraju. Również w marcu stanowisko premiera ma przejąć po Wenie Jiabao obecny wicepremier kraju Li Keqiang. Nowi przywódcy określani są przez ekspertów jako rozważni, ostrożni reformatorzy. Podczas zjazdu wymieniony zostanie skład całego ok. 350-osobowego Komitetu Centralnego, a także Biura Politycznego i jego Stałego Komitetu - najważniejszego organu kierowniczego partii, który de facto rządzi całym krajem. Te zmiany pociągną za sobą przetasowania kadrowe również na niższych szczeblach, od centralnych ministerstw po kierownictwa partii w poszczególnych prowincjach.
Stabilizacja po chińsku
Według analityków mimo że chińscy przywódcy zdają sobie sprawę z konieczności przeprowadzenia reform gospodarczych i politycznych, prawdopodobieństwo, że w najbliższym czasie dojdzie do jakichkolwiek poważnych zmian jest bardzo niskie. Reformy gospodarcze będą utrudnione z powodu oporu silnych grup interesu, którym zależy na utrzymaniu obecnego modelu, natomiast reform politycznych nie życzą sobie wpływowi członkowie partyjnej starszyzny - ocenił w rozmowie z PAP specjalista od chińskiej polityki z Miejskiego Uniwersytetu Hongkongu Joseph Cheng. - Nowi przywódcy będą się starali spełnić oczekiwania ludzi, ale partia z pewnością nie odda monopolu władzy, a to jest najważniejsze - powiedział Cheng.
Autor: //gak / Źródło: PAP