Śmiertelnie chora zaplanowała swoje odejście. Watykan: "wspomagane samobójstwo" to absurd

Brittany Maynard zmarła 1 listopadathebrittanyfund.org

Watykan zabrał głos w sprawie samobójstwa chorej na nowotwór Brittany Maynard. - Nie można uznać za obronę ludzkiej godności decyzji o odebraniu sobie życia. Samobójstwo nie jest dobrą rzeczą - stwierdził przewodniczący zajmującej się sprawami obrony życia Papieskiej Akademii Życia bp Ignacio Carrasco de Paula. Jej decyzję nazwał "absurdem".

- Nie sądzimy ludzi, ale sama decyzja powinna być potępiona - powiedział Carrasco de Paula. - "Wspomagane samobójstwo" to absurd. Godność nie ma żadnego związku z odbieraniem sobie życia - dodał.

- Nie można uznać za obronę ludzkiej godności decyzji o odebraniu sobie życia. "Wspomagane samobójstwo" nie jest dobrym rozwiązaniem. To jest złe ponieważ mówi "nie" dla życia i dla wszystkiego, co z tym się wiąże - stwierdził watykański dostojnik.

Carrasco de Paula stwierdził, że "działanie Maynard było naganne, ale nie wiemy, co się wydarzyło w jej świadomości". Podkreślił, że takie postępowanie jest niebezpieczne, gdyż inne osoby mogą uznać to za "alternatywne rozwiązanie" kiedy nie są już w stanie radzić sobie z chorobą.

Przewodniczący papieskiej rady rodziny Vincenzo Paglia nazwał jej śmierć "porażką wszystkich".

Wymyśliła kiedy umrze

W styczniu 2014 roku u Brittany Mayrand zdiagnozowano złośliwego guza mózgu. Na początku lekarze byli przekonani, że mimo choroby dziewczyna ma szansę żyć od trzech do 10 lat. Jednak w kwietniu ta prognoza się zmieniła. Guz urósł tak bardzo, że lekarze musieli poinformować swoją pacjentkę o tym, że zostało jej najwyżej sześć miesięcy życia.

Gdy dowiedziała się, że zostało jej niewiele czasu, zaplanowała moment swojego odejścia. By zrealizować swój plan przeniosła się do stanu Oregon, bo tam łatwiej o leki umożliwiające eutanazję. Na miesiąc przed śmiercią nagrała film, w którym opowiedziała swoją historię. Zmarła pierwszego listopada.

Eutanazja w Stanach Zjednoczonych

W USA eutanazja jest zakazana. W kilku stanach możliwa jest jednak "pomoc w samobójstwie" lub "pomoc lekarska w umieraniu". Takie rozwiązanie przerzuca wykonanie samego czynu z lekarza na pacjenta.

W Oregonie używa się terminu "prawo do godnej śmierci". Dotyczy ono tylko dorosłych mieszkańców, którym według diagnozy pozostało nie więcej niż sześć miesięcy życia – wówczas mogą oni poprosić lekarza o receptę na śmiertelną dawkę środków. Prośba musi być dobrowolna i musi wyjść od pacjenta.

Autor: kło/tr / Źródło: Reuters, telegraph.co.uk, CBS News, La Stampa

Źródło zdjęcia głównego: thebrittanyfund.org