Premier Litwy podał się do dymisji. W tle śledztwo

Gintautas Paluckas
Ulice Wilna. Wideo archiwalne
Źródło: Reuters archive
Premier Litwy Gintautas Paluckas podał się do dymisji w związku ze śledztwem dotyczącym korupcji - poinformował prezydent kraju Gitanas Nauseda.

Jak przekazał Reuters, premier Paluckas o rezygnacji ze stanowiska poinformował w oświadczeniu opublikowanym przez Litewską Partię Socjaldemokratyczną, której jest liderem, formalnego listu rezygnacyjnego jeszcze jednak nie złożył.

Paluckas, który jest liderem socjaldemokratów, objął stanowisko premiera w listopadzie 2024 roku. Zgodnie z litewską konstytucją po jego dymisji musi ustąpić cały rząd. - Litewska Partia Socjaldemokratyczna, która wygrała ostatnie wybory parlamentarne i ma większość w Sejmie, rozpocznie teraz konsultacje na temat utworzenia koalicji – powiedział prezydent Nauseda.

Gintautas Paluckas
Gintautas Paluckas
Źródło: DUMITRU DORU/EPA/PAP

Koalicyjni partnerzy zapowiedzieli w środę, że wyjdą z rządu, jeżeli Paluckas nie zrezygnuje ze stanowiska, w przestrzeni publicznej pojawiły się bowiem informacje o powiązaniach biznesowych premiera z firmą Dankora należącą do jego bratowej. W siedzibie Dankory trwają obecnie rewizje. Firma zamierzała kupić od spółki Garnis, której współwłaścicielem jest Paluckas, systemy akumulatorowe z wykorzystaniem funduszy unijnych - podała agencja BNS.

W lipcu media litewskie opublikowały też materiały na temat domniemanych nieprawidłowości, których miał dopuścić się Paluckas prowadząc działalność biznesową i piastując funkcje publiczne w bliższej i dalszej przeszłości. Własne śledztwo w tej sprawie wszczęły wówczas litewskie organy antykorupcyjne.

Według mediów Paluckas m.in. nie zapłacił znacznej części kary wysokości 16,5 tys. euro zasądzonej mu w procesie karnym z 2012 roku. Skazano go wówczas za to, że jako dyrektor administracyjny wileńskiego ratusza nadużył swoich pełnomocnictw w przetargu na usługę deratyzacyjną w Wilnie, nielegalnie uznając za zwycięzcę firmę, która przedstawiła najdroższą ofertę. Paluckasa skazano też na dwa lata więzienia w zawieszeniu na rok.

Partia socjaldemokratyczna zaprzeczyła, by Paluckas dopuścił się jakichkolwiek nieprawidłowości w swej działalności biznesowej, a krytykę pod jego adresem określiła jako "skoordynowany atak" przeciwników politycznych.

OGLĄDAJ: "Powinno ich pojechać co najmniej 40. Stać było na to tylko Sterczewskiego"
Dwie strony

"Powinno ich pojechać co najmniej 40. Stać było na to tylko Sterczewskiego"
NA ŻYWO

Dwie strony
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: