Zmarł Rodney King, ofiara brutalności policji z 1991 roku. Pobicie Kinga stało się powodem wybuchu zamieszek w Los Angeles, a on sam zyskał potem niesamowitą popularność.
Incydent z udziałem Kinga miał miejsce w 1991 roku w Los Angeles. Mężczyzna został zatrzymany do kontroli drogowej za zbyt szybka jazdę.. Biali policjanci brutalnie pobili mężczyznę, a wszystko zarejestrowała kamera.
Przeciwko funkcjonariuszom wniesione zostało oskarżenie, ale uniewinniono ich w 1992 roku. To była iskra, która spowodowała wybuch zamieszek. Zginęło w nich ponad 50 osób, a szkody spowodowane przez wściekły tłum sięgały miliarda dolarów.
Zamieszki były czasem nazywane "powstaniem Rodneya Kinga".
Ciało w basenie
Później sąd skazał na kary więzienia dwóch z czetrech policjantów, którzy pobili Kinga, a on sam wywalczył prawie cztery miliony dolarów odszkodowania.
W niedzielę ciało Kinga unoszące się w basenie znalazła jego narzeczona. Nie wiadomo, co było przyczyną śmierci.
Na początku tego roku King przyznał się do problemów z narkotykami, ale zapewniał, że z nimi walczy.
Miał 47 lat.
Autor: jk\mtom / Źródło: ABC News