Nazwiska podał najpierw rosyjski portal Life News, powołując się na służby białoruskie. Niezależna gazeta internetowa "Biełorusskije Nowosti" wskazuje, że KGB w Mińsku nie ogłosił nazwisk podejrzanych, powołując się na tajemnicę śledztwa. Ich tożsamość może być ujawniona w chwili, gdy zostaną im przedstawione zarzuty, co powinno nastąpić w ciągu 10 dni od zatrzymania, czyli do 23 kwietnia.
Ślusarze z Witebska
Według informacji podanej przez media obaj mężczyźni byli kolegami ze szkoły, z wykształcenia są ślusarzami i pracowali w witebskich zakładach produkujących części do traktorów. Tam poznali trzeciego zatrzymanego w sprawie zamachu; według mediów jest to 28-letni mężczyzna o nazwisku Miadźwiedzieu. Kilka miesięcy temu dwaj podejrzani przeprowadzili się do Mińska, gdzie zaplanowali zamach.
KGB nie potwierdza
Przedstawiciele białoruskich służb prowadzących śledztwo w sprawie zamachu nie potwierdzają jednak doniesień mediów o tożsamości podejrzanych i zapowiadają, że ogłoszą te dane w najbliższych dniach.
Przedstawiciel KGB Alaksandr Antanowicz powiedział, że w interesie śledztwa, a także ze względu na bezpieczeństwo rodzin podejrzanych ich nazwiska nie zostaną na razie podane. Zapowiedział, że wszystkie nazwiska będą ogłoszone "w najbliższym czasie, do momentu przedstawienia zarzutów".
Interesowali się chemią i elektryką
Maksym Waronin z białoruskiej Prokuratury Generalnej ujawnił, że domniemani sprawcy zamachu interesowali się chemią i elektryką. Dodał, że przedmiotem szczególnej uwagi śledztwa jest osobowość zatrzymanych. Przesłuchano wielu ich przyjaciół, byłych nauczycieli, przełożonych w miejscach pracy.
W Witebsku pojawiły się plotki, że w mieszkaniach zatrzymanych powybijano okna, a ich rodziny zostały wywiezione przez niezidentyfikowanych ludzi w cywilnych ubraniach. Jak podaje opozycyjne Radio Swaboda, na miejscu potwierdza się jedynie to, że przed domami, gdzie mieszkają rodziny podejrzanych, dyżurują milicjanci, również w cywilu. Tłumaczą oni, że są tam ze względów bezpieczeństwa, by nie doszło do samosądu.
W poniedziałek, tydzień po zamachu, w którym zginęło 13 osób, a około 200 zostało rannych, w szpitalach w Mińsku pozostają 142 osoby poszkodowane, w tym 20 w stanie ciężkim.
Źródło: PAP