Rośnie liczba ofiar silnego trzęsienia ziemi, które nawiedziło Kostarykę - podała w piątek organizacja Czerwonego Krzyża. Zginęło czternaście osób, ponad dwieście zostało rannych.
Istnieją jednak obawy, że liczba ofiar może jeszcze wzrosnąć, bo ratownicy w dalszym ciągu przeszukują rejon wodospadu La Paz. Tam doszło do wielkich osunięć ziemi.
Wstrząsy spowodowały masową panikę w miastach, gdzie ludzie w popłochu opuszczali domy. W budynkach pękały ściany i wypadały szyby z okien.
Wstrząsy miały siłę 6,1 w skali Richtera. Ich epicentrum znajdowało się w odległości 35 km na północny zachód od stolicy Kostaryki - San Jose.
Kalifornia też się zatrzęsła
Ziemia zatrzęsła się też w Kalifornii. Trzęsienie o sile 5,0 stopni w otwartej skali Richtera nie spowodowało jednak szkód ani ofiar.
Epicentrum kalifornijskich wstrząsów znajdowało się około 2 km na południe od San Bernardino - 200-tysięcznego miasta, położonego niecałe 90 km na wschód od Los Angeles. Lekkie wstrząsy odczuwano również w "Mieście Aniołów".
Źródło: PAP