- Gdy ginie ponad 100 tysięcy ludzi, jest to sprawa dla całej ludzkości - mówił szef MSZ Radosław Sikorski przed nieformalnym spotkaniem ministrów spraw zagranicznych państw UE, które poświęcone było szczytowi Partnerstwa Wschodniego i sytuacji w Syrii. Sikorski przybył na Litwę w piątek.
- Będzie to kluczowe spotkanie przygotowawcze przed szczytem Partnerstwa Wschodniego w Wilnie jesienią (2013 roku), na którym - mamy nadzieję - będą dokończone negocjacje z Gruzją i Mołdawią. Jest szansa na podpisanie umowy stowarzyszeniowej między Unią a Ukrainą, spodziewamy się też żywej dyskusji w sprawie kryzysu humanitarnego w Syrii i tego, że prawdopodobnie użyto tam broni chemicznej - powiedział Sikorski przed rozpoczęciem spotkania.
Szczyt G20 i relacje USA-Rosja
Szef MSZ był także pytany o szczyt G20 i chłodne relacje między USA a Rosją. - Wydaje się, że gdy ginie ponad 100 tysięcy ludzi, są dwa miliony uchodźców wewnętrznych i kilka milionów uchodźców zewnętrznych, jest to sprawa dla całej ludzkości. Uważam, że Rada Bezpieczeństwa (ONZ) i wszyscy jej członkowie powinni wziąć odpowiedzialność za ten kryzys - powiedział Sikorski.
Nie może być tak, że "wolny świat, Zachód" nie może przeciwdziałać drastycznemu łamaniu praw człowieka i drastycznej sytuacji humanitarnej, "tylko dlatego, że niektóre kraje widzą to inaczej" - podkreślił. Dodał, że Rada Bezpieczeństwa ONZ powinna być głosem ludzkości.
- Polskie stanowisko jest jasne: potępiamy używanie broni masowego rażenia, obawiamy się skutków ewentualnej interwencji w tym syryjskim tyglu. Sprawy wewnątrz Syrii nie są czarno-białe i skutki interwencji będą zarówno dobre, jak i złe. Nie wiemy, co przeważy - ocenił szef MSZ.
W sobotę rano w jednej z sesji weźmie udział sekretarz stanu USA John Kerry. W spotkaniu będzie też uczestniczyć wysoka przedstawiciel UE ds. polityki zagranicznej i bezpieczeństwa Catherine Ashton.
Nieformalne spotkania
Organizowane przez każdą prezydencję UE nieformalne spotkania mają służyć swobodnej wymianie poglądów na tematy związane z sytuacją międzynarodową. Podczas zamkniętej dyskusji w gronie ministrów nie podejmuje się formalnych decyzji i nie przyjmuje konkluzji.
Podczas listopadowego szczytu Partnerstwa Wschodniego w Wilnie planowane jest podpisanie umowy stowarzyszeniowej UE-Ukraina. Unia uzależniła podpisanie porozumienia o stowarzyszeniu i wolnym handlu z Ukrainą od spełnienia przez władze w Kijowie kilku warunków, m.in. uwolnienia byłej premier Julii Tymoszenko odbywającej karę siedmiu lat więzienia za nadużycia przy zawieraniu kontraktów gazowych z Rosją. Zdaniem Brukseli wyrok na Tymoszenko zapadł z przyczyn politycznych.
Podczas szczytu umowy stowarzyszeniowe z UE mają parafować Armenia, Gruzja i Mołdawia. Ostatnio pojawiły się wątpliwości, czy Armenia zdoła parafować umowę. Komisja Europejska chce, żeby Armenia wyjaśniła, czy ma zamiar przystąpić do stworzonej z inspiracji Rosji Unii Celnej, czy też stowarzyszyć się z UE.
Autor: aw/jk / Źródło: PAP