W sprawie Andrzeja Poczobuta Radosław Sikorski i PiS mówią niemal jednym głosem. Szef MSZ zapowiada, że Polska nie da się zaszantażować i będzie bronić wszystkich więźniów sumienia na Białorusi. PiS złoży w Sejmie projekt uchwały w sprawie pomocy dla Poczobuta. - Obowiązkiem państwa polskiego jest go bronić - powiedział Jarosław Kaczyński.
We wtorek w Grodnie rozpoczął się proces Andrzeja Poczobuta, dziennikarza i działacza Związku Polaków na Białorusi, oskarżanego o zniesławienie prezydenta Białorusi. Grozi mu do czterech lat więzienia.
"Polityczny zakładnik"
- Andrzej Poczobut jest zakładnikiem politycznym relacji polsko-białoruskich. Jest obywatelem Białorusi polskiego pochodzenia, którego niezależnie od tego, co on sam robi, prezydent Łukaszenka używa do komunikowania się z rządem polskim - ocenił Sikorski.
Jak podkreślił, rząd RP uważa takie zachowanie za "kompletnie nie do przyjęcia". Zapewnił, że Polska nie da się zaszantażować i będzie bronić wszystkich więźniów sumienia.
PiS: Niech Sejm wypowie się w tej sprawie
"Sejm RP z oburzeniem przyjmuje fakt bezprawnego uwięzienia przez władze białoruskie Andrzeja Poczobuta - Prezesa Rady Naczelnej Związku Polaków na Białorusi, dziennikarza Gazety Wyborczej" - brzmi fragment projektu uchwały autorstwa PiS. W projekcie, który PiS złoży w Sejmie, znajduje się też stanowcze żądanie "natychmiastowego uwolnienia Andrzeja Poczobuta oraz zaprzestania represji wobec całej polskiej mniejszości na Białorusi".
Na poświęconej sprawie Poczobuta konferencji prasowej, Kaczyński podkreślił, że na Białorusi dochodzi do łamania praw człowieka, czego drastycznym przykładem jest właśnie proces Poczobuta. Ocenił też, że główną przyczyną postawienia Poczobuta przed sądem jest fakt, iż jest on Polakiem.
- Wynika z tego obowiązek wszystkich Polaków, obowiązek państwa polskiego, żeby go bronić. To jest obowiązek, od którego w żadnym wypadku nie wolno się uchylać - podkreślił prezes PiS. Kaczyński wezwał polskie władze do obrony Poczobuta "z pełnym zdecydowaniem". - Ważne jest to, żeby polskie władze, i to natychmiast, zadeklarowały gotowość do zastosowania najdalej idących retorsji w stosunku do Białorusi. Z jednej strony chodzi o obniżenie rangi naszych stosunków dyplomatycznych, a z drugiej strony chodzi o to, żeby wykorzystać prezydencję w Unii Europejskiej, żeby Unia zastosowała daleko idące sankcje wobec Białorusi - podkreślił prezes PiS.
Źródło: PAP