Minister spraw zagranicznych Serbii Ivica Daczić wezwał serbskiego ambasadora na Ukrainie Radeta Bulatovicia na konsultacje do Belgradu w związku z pogorszeniem się relacji między dwoma krajami. Chodzi o obecność serbskich żołnierzy w Donbasie.
"Skupiamy się na budowaniu dobrych relacji z Ukrainą, ale nie pozwolimy na to, abyśmy się stali poboczną ofiarą międzynarodowych relacji, które nie mają związku z Serbią. Od początku kryzysu na Ukrainie Serbia wielokrotnie udowadniała, że szanuje integralność terytorialną tego kraju" - czytamy w komunikacie serbskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Jak informował w środę belgradzki dziennik "Veczernje novosti", decyzja Daczicia o wezwaniu to reakcja na kroki jego ukraińskiego odpowiednika Pawła Klimkina, który na podobne konsultacje wezwał do Kijowa ambasadora Ukrainy w Serbii Ołeksandra Aleksandrowycza.
Wtedy - jak donosi gazeta – głównym tematem ich rozmowy była kwestia "serbskich najemników, którzy walczą w Donbasie w szeregach rosyjskich grup terrorystycznych oraz konieczność, by Serbia wypełniała międzynarodowy obowiązek walki z terroryzmem". Ambasador Aleksandrowycz ma wrócić do Belgradu w najbliższy poniedziałek.
Wywiad ambasadora
Serbskie MSZ poinformowało, że Belgrad wykonał konkretne działania, by "podjąć kroki prawne przeciwko serbskim obywatelom walczącym poza krajem na obcych polach walki, w tym na Ukrainie". "Serbia respektuje prawo międzynarodowe" – podkreślił resort.
Jednocześnie "Veczernje novosti" cytują Daczicia, według którego "znany jest fakt, że ukraińscy najemnicy, którzy walczyli w chorwackich szeregach, brali udział w zbrodniach na Serbach, ale nigdy za to nie odpowiedzieli". Minister miał na myśli wojnę w Jugosławii.
Pogorszenie relacji między Belgradem i Kijowem nastąpiło po ukazaniu się w ubiegłym tygodniu wywiadu z ambasadorem Aleksandrowycza dla czasopisma "Balkan Insight", w którym między innym napisano, że według polityka "Rosja wykorzystuje Serbię, by stworzyć chaos i sprowokować nową wojnę na Bałkanach".
W wywiadzie tym ambasador zwrócił uwagę na problem obywateli serbskich, którzy walczą po stronie rosyjskich separatystów na wschodzie Ukrainy. We wcześniejszych wywiadach dyplomata mówił, że jest tam obecnie około 300 Serbów, podczas gdy serbskie służby bezpieczeństwa podają liczbę kilkudziesięciu obywateli tego kraju.
Autor: pk//rzw / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: mfa.gov.rs