Serbia planuje zakup francuskich wielozadaniowych myśliwców Rafale - powiedział w poniedziałek prezydent Aleksandar Vucić. Agencja Reutera zwróciła uwagę, że zdaniem ekspertów to ostatni sygnał, że Belgrad zdystansował się od swojego tradycyjnego dostawcy wojskowego i sojusznika, Rosji.
Serbia, która kandyduje do członkostwa w Unii Europejskiej, znajduje się pod presją Europy, aby zmniejszyć swoje powiązania z Moskwą. Od czasu rosyjskiej inwazji na Ukrainę, trzykrotnie głosowała przeciwko Rosji w ONZ - zauważyła agencja Reutera.
- Negocjowaliśmy zakup 12 nowych odrzutowców od roku, a także planujemy zakup kolejnych 12 używanych samolotów z innego kraju - powiedział prezydent Serbii Aleksandar Vucić, ale nie określił rodzaju maszyn.
Były attaché wojskowy przy NATO Milan Karagaca z Centrum Polityki Zagranicznej - organizacji z siedzibą w Belgradzie - powiedział, że "fakt, iż samoloty są produkowane przez Francję, może wskazywać, że Serbia odeszła od rosyjskiej technologii wojskowej. Politycznie to jest sygnał zbliżania się do Unii Europejskiej".
Serbia planuje zakup francuskich odrzutowców Rafale
Serbia i francuski producent samolotów wojskowych Dassault Aviation rozmawiały o zakupie 12 odrzutowców Rafale - donosił francuski tygodnik "La Tribune". W 2019 roku Serbia kupiła francuskie pociski ziemia-powietrze Mistral, a w 2016 roku śmigłowce od Airbusa. - Jesteśmy zainteresowani zakupem odrzutowców Rafale, szukamy najlepszego sposobu na ich opłacenie bez narażania naszych finansów publicznych - powiedział Vucić.
Agencja Reutera przypomniała, że siły zbrojne Serbii są w dużej mierze oparte na technologii byłego Związku Radzieckiego. Obsługuje myśliwce MiG-29 i śmigłowce bojowe MI-35M, a jego obrona przeciwlotnicza składa się głównie z rosyjskich systemów rakietowych i radarów. Siły lądowe Serbii korzystają też z radzieckich czołgów T-72 i transporterów opancerzonych.
Vucić powiedział, że Belgrad rozważa również zakup dodatkowych samolotów szturmowych w celu zastąpienia tych produkowanych za czasów Jugosławii. - Są trzy kraje, między nimi jest duża konkurencja - powiedział prezydent.
Źródło: Reuters