Serbia dziękuje Kaczyńskiemu


Lech Kaczyński, podczas krótkiej wizyty w Serbii, poparł politykę tego kraju wobec jego byłej prowincji - Kosowa. - Wyraziłem wdzięczność za to, że prezydent (...) nie udzielił poparcia dla uznania Kosowa - dziękował polskiemu prezydentowi jego serbski odpowiednik Boris Tadić. Lech Kaczyński wrócił do kraju w środę wieczorem.

- Namawiam pana prezydenta do stawiania sprawy konsekwentnie, tak jak dotąd - oświadczył Lech Kaczyński podczas wspólnej konferencji prasowej obu przywódców.

Prowadziliśmy jak zawsze przyjacielską rozmowę, przyjacielski dialog. Potwierdziliśmy nadzwyczaj dobre stosunki dwustronne między Polską i Serbią Boris Tadić

Prezydent tłumaczył, że Kosowo zostało uznane przez polski rząd, który miał - zgodnie z naszą konstytucją - takie uprawnienie. - Ale nie kryję, że to było w warunkach takich, kiedy prezydent i rząd nie są tego samego zdania - zaznaczył Lech Kaczyński. Wyraził przy tym przekonanie, że sprawa Kosowa jest problemem do rozwiązania.

Boris Tadić nie krył wdzięczności za poparcie w sprawie Kosowa. - Wyraziłem wdzięczność za to, że prezydent nie udzielił poparcia jednostronnej deklaracji o proklamowaniu niepodległości Kosowa i nie udzielił poparcia dla jej uznania - mówił serbski przywódca.

Nie uznamy niepodległości "za żadną cenę"

Serbia sprzeciwia się uznaniu niepodległości Kosowa, które prowincja proklamowała w lutym 2008 roku. Pod koniec kwietnia szef serbskiego MSZ Vuk Jeremić oświadczył, że jego kraj chce rozwiązania możliwego "do przyjęcia dla wszystkich" w sprawie statusu Kosowa. Minister podkreślił jednak przy tym, że Belgrad nie uzna jego niepodległości "za żadną cenę".

W Unii Europejskiej 22 państwa, w tym rząd polski, uznały niepodległość tej byłej serbskiej prowincji.

Międzynarodowy Trybunał Sprawiedliwości (MTS) w Hadze ma wydać opinię w sprawie zgodności z prawem międzynarodowym niepodległości Kosowa. Na werdykt MTS trzeba będzie poczekać jednak co najmniej do 2010.

Podziękowania za Unię

Przywódcy rozmawiali również o przyjęciu Serbii do Unii Europejskiej. Boris Tadić zaznaczył, że w chwili obecnej to główny cel jego kraju. - Ogromnie się cieszę się, że pan prezydent Kaczyński po raz kolejny potwierdził, że Polska popiera Serbię na jej drodze do Europy - mówił Tadić.

Jest oczywiste, że Serbia powinna z tego skorzystać. Temu regionowi potrzebne jest umocnienie stabilizacji Lech Kaczyński

Lech Kaczyński zwrócił uwagę, że sytuacja w UE jest skomplikowana, ale - jak zapewnił - on należy do tych polityków europejskich, którzy uważają, iż drzwi do Wspólnoty powinny pozostać otwarte. - Jest oczywiste, że Serbia powinna z tego skorzystać. Temu regionowi potrzebne jest umocnienie stabilizacji - mówił.

Prezydent podkreślił, że gdy skończy się kryzys w UE, warunki do rozszerzenia Wspólnoty się poprawią. - Państwa takie, jak Chorwacja, Serbia, Macedonia, Bośnia i Hercegowina, mają prawo do otwartych drzwi, ale to prawo powinno dotyczyć również Ukrainy, a w przyszłości także Gruzji - mówił polski polityk.

Serbia współpracuje z UE

W kwietniu 2008 roku Serbia podpisała umowę o stowarzyszeniu i współpracy z UE. Krok ten uważany jest za wstęp do integracji.

Zastosowanie handlowej części dokumentu zostało zablokowane przez Holandię. Kraj ten żąda, by władze w Belgradzie schwytały i przekazały oenzetowskiemu trybunałowi ds. zbrodni w dawnej Jugosławii Ratko Mladicia, byłego dowódcę sił Serbów bośniackich.

Belgrad postawił sobie ambitny cel, aby jeszcze za czeskiego przewodnictwa w UE, czyli do końca czerwca, zgłosić swą kandydaturę do Unii, do końca roku uzyskać status kandydata i rozpocząć negocjacje akcesyjne w pierwszym kwartale 2010 roku.

Źródło: Reuters