Amerykański sekretarz handlu John Bryson pod czujnym okiem policji. Śledczy sprawdzają, czy nie był on sprawcą kilku wypadków samochodowych w Kalifornii i nie uciekł z miejsca zdarzenia. Zdaniem rzeczniczki Departamentu Handlu, Bryson miał wtedy atak choroby.
Z oświadczenia wydanego przez departament policji w San Gabriel wynika, że 68-letni Bryson spowodował pierwszy wypadek w sobotę, kiedy tył jego Lexusa uderzył w auto marki Buick stojące na przejeździe kolejowym. Po raz kolejny samochód ten miał być trafiony, gdy polityk uciekał z miejsca zdarzenia w San Gabriel.
Drugi wypadek
Do drugiego wypadku miało dojść pięć minut później w pobliżu Rosemead w Kalifornii. Wtedy to auto sekretarza handlu miało uderzyć w Hondę Accord - głosi dokument wydany przez policję w San Gabriel i biuro szeryfa Los Angeles County. Brysonowi udzielono pomocy na miejscu drugiego wypadku. Trafił do szpitala z obrażeniami niezagrażającymi życiu. Pasażerowie hondy nie odnieśli poważniejszych obrażeń - pisze Reuters. Jak podała policja w San Gabriel, trwa śledztwo, czy nie doszło do ucieczki z miejsca wypadku.
Miał atak?
W poniedziałek po południu rzeczniczka Departamentu Handlu Jennifer Friedman podała, że Bryson w sobotę doznał ataku choroby. Nie sprecyzowała jednak, o jaki atak chodzi. Z kolei dziennikarz CBS News Mark Knoller napisał na swoim Twitterze, powołując się na źródło w departamencie, że Bryson nie był w Kalifornii służbowo i prowadził własny samochód.
Autor: jak\mtom\k / Źródło: BBC, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: United States Department of Commerce