Santorum idzie w górę


39 proc. dla ultrakonserwatysty Ricka Santoruma i 27 proc. dla faworyzowanego Mitta Romney'a - to wynik najnowszego sondażu przeprowadzonego przez firmę Rasmussen

Za dwójką Santorum-Romney znajduje się z 15-procentowym poparciem Newt Gingrich i Ron Paul z poparciem 10-procentowym. Trzy procent z tysiąca telefonicznie ankietowanych "prawdopodobnych wyborców republikanów" wskazało "innego kandydata", 6 proc. jest niezdecydowanych.

Jeszcze nieco ponad tydzień temu Romney miał, według Rasmussena, poparcie 34 proc. republikańskich wyborców, a wyprzedzany przez Gingricha Santorum zaledwie 18 proc. Santorum zaczął jednak rosnąć w oczach wyborców po zwycięstwach w prawyborach 7 lutego w trzech stanach: Kolorado, Minnesocie i Missouri.

Co równie ważne, gdy wyborcy republikańscy pytani są o wybór między tylko Santorumem a Romney'em, również wskazują zdecydowanie na tego pierwszego. Były senator może w takiej rywalizacji liczyć na 55 proc., a były gubernator Massachusetts na 34 proc.

Ale i tak wygra Romney?

Co jeszcze ciekawsze, republikańscy wyborcy przepytywani przez Rasmussena i tak uważają, że ostatecznie nominację zdobędzie Romney. Uważa tak 64 proc. ankietowanych, chociaż tydzień temu było to aż 75 proc. Te ostatnie wyniki wskazują, że Romney jest wciąż faworytem republikańskiego establishmentu.

Korzystając z wielomilionowych funduszy na kampanię, zorganizowanych przez popierające Romneya elity Grand Old Party, jego sztab sponsoruje dziesiątki telewizyjnych ogłoszeń przedwyborczych atakujących Santoruma. Spoty te przedstawiają byłego senatora jako typowego waszyngtońskiego insidera, który szasta w Kongresie pieniędzmi podatnika.

Źródło: tvn24.pl, PAP