Kara śmierci za dezercję i szczególnie poważne przestępstwa - władze samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej przyjęły w niedzielę "nowe prawo karne", które ma obowiązywać na terenach kontrolowanych przez rebeliantów. Bojówkarze z DRL przekonują, że nowy kodeks karny został opracowany "w zgodzie z rosyjskim ustawodawstwem". W Federacji Rosyjskiej obowiązuje jednak moratorium na wykonywanie kary śmierci.
Jak poinformowały rosyjskie media, władze samozwańczej republiki uchwaliły ustawę o sądach wojskowych i kodeks karny, opracowany na bazie rosyjskiego prawa karnego.
- Wprowadzenie kary śmierci jest odpowiedzią na trudną polityczną i gospodarczą sytuację w republice - powiedział podczas prezentacji nowych przepisów wicepremier DRL Władimir Antiufiejew.
- Żądanie narodu to powstrzymanie działalności przestępczej w kraju. W tym celu niezbędne jest podejmowanie radykalnych kroków, opartych na przepisach prawa - powiedział Antiufiejew. Jego zdaniem, kara śmierci ma być "nie zemstą, ale najwyższym stopniem ochrony społecznej" i ma "pomóc w walce z szabrownictwem i bandytyzmem", ponieważ będzie pełnić funkcję odstraszającą.
Kara śmierci przez rozstrzelanie ma grozić za zbrodnie i dezercję.
Świeżo mianowany premier DRL Aleksandr Zacharczenko podkreślił z kolei, że fundamentem nowego prawa karnego w samozwańczej republice jest ustawodawstwo rosyjskie. Rosyjski portal gazeta.ru przypomina tymczasem, że w Rosji od 1997 roku nie wykonuje się kary śmierci, a w rosyjskim prawie obowiązuje moratorium na orzekanie najwyższego wyroku.
Przypomnijmy, że po wkroczeniu wojsk ukraińskich do opuszczonego przez rebeliantów Słowiańska dziennikarze znaleźli dokumenty podpisane przez Igora Striełkowa vel Girkina - "ministra obrony narodowej DRL", skazujące na śmierć m.in. jednego z mieszkańców miasta, który ukradł t-shirt i parę dżinsów. Separatyści wydali wtedy wyrok na podstawie radzieckiej ustawy z 22 czerwca 1941 roku "O stanie wojennym".
Autor: asz//rzw / Źródło: lia.net, gazeta.ru, Reuters