W środę 22 października rano zamachowiec zastrzelił 24-letniego kaprala Nathana Cirillo, pełniącego wartę przy National War Memorial. Cirillo - żołnierz, samotny ojciec 6-letniego syna, miłośnik zwierząt, człowiek "kochający, opiekuńczy i dowcipny" - żegnany jest przez rodaków ze smutkiem.
W środę tuż przed godz. 10 rano czasu lokalnego zamachowiec postrzelił 24-letniego kaprala Cirillo, pełniącego wartę przy National War Memorial, pomniku poświęconym pamięci poległych żołnierzy, w pobliżu budynków parlamentu federalnego Kanady w Ottawie.
Żołnierz zmarł, a zamachowiec, Michael Zehaf-Bibeau, wdarł się do budynku parlamentu, gdzie został zastrzelony.
Warta przy kanadyjskim Grobie Nieznanego Żołnierza podobnie jak w Polsce trwa godzinę. Kiedy padły strzały, Cirillo zbliżał się do końca służby. Wartę pełnił z nienaładowanym karabinem.
Samotny ojciec, miłośnik zwierząt
Miał 24 lata. Samotnie wychowywał 6-letniego syna. Był żołnierzem zawodowym. Należał do Sutherland Highlanders, jednego z największych kanadyjskich oddziałów rezerwistów. Pracował też jako trener i ochroniarz. Kochał zwierzęta. Często w serwisach społecznościowych publikował zdjęcia ze swoimi pupilami.
Przyjaciele mężczyzny przywołują historię sprzed kilku tygodni, kiedy znalazł na ulicy opuszczonego i wychudzonego psa, zaopiekował się nim i znalazł mu nowy dom.
Jak opowiada jedna z jego znajomych - weterynarz, która opiekowała się jego dwoma psami - "miał ramiona wielkie jak pnie drzew, ale używał ich, by pomagać innym".
W czwartek w miejscu, gdzie zginął, hołd oddali mu koledzy rezerwiści z Hamilton, skąd pochodził. Mówili o nim jako o "liderze i bohaterze, którego nigdy nie zapomną". - Zawsze bł uśmiechnięty, zawsze miał uśmiech na twarzy - powtarzał porucznik William McArthur z oddziału Cameron Highlanders.
- Cirillo był dumnym członkiem naszego oddziału - podkreślił pułkownik Lawrence Hatfield.
RIP Corporal Natahn Cirillo, who was gunned down at Canada's War Memorial in the Ottawa shootings on Wednesday #dogs pic.twitter.com/pErcI0yydP— Dogs (@dogs) October 24, 2014
Fallen Canadian soldier's dogs wait for their master to return http://t.co/p1AYFjoSs5 pic.twitter.com/MPzxVlYrjg— Huffington Post (@HuffingtonPost) October 23, 2014
Od środy przed rodzinnym domem kaprala w Hamilton w prowincji Ontario mieszkańcy składają kwiaty i zaplają znicze. Jego psy wciąż czekają na swojego właściciela.
Jak podkreślił jeden z jego przyjaciół, Cirillo "nie tylko ochraniał kraj, ale był kochający, opiekuńczy i dowcipny dla każdego". "Zawsze miałeś dobry humor i potrafiłeś rozśmieszyć innych" - zaznaczył.
Autor: kło//rzw/kwoj / Źródło: Globe and Mail, CNN, Guardian, metronews.ca, Toronto Star