Federalny Zarząd Lotnictwa USA (FAA) zabronił samolotom amerykańskich linii lotniczych obsługi połączeń z Izraelem, przez co najmniej 24 godziny. Europejska agencja nadzoru EASA wydawała "zdecydowaną rekomendację", aby nie latać na główne izraelskie lotnisko Ben Guriona, opodal którego spadła palestyńska rakieta.
Zakaz wydany przez FAA odnosi się wyłącznie do przewoźników amerykańskich, ale wiele europejskich linii lotniczych z własnej woli go adoptowało. FAA dodał, że "zaktualizowane instrukcje" zostaną podane "tak szybko, jak to możliwe".
Niedługo po oświadczeniu Amerykanów, w ich ślady poszła Europejska Agencja Bezpieczeństwa Lotniczego - EASA. W oświadczeniu wydano "zdecydowaną rekomendację", aby omijać lotnisko Ben Guriona "do odwołania".
Amerykanie zawracają
Jeszcze przed oficjalną decyzją FAA linie Delta, US Airways i United Airlines anulowały loty na lotnisko Ben Guriona.
Samolot Delty, Boeing 747 z Nowego Jorku do Tel Awiwu, zawrócił nad Morzem Śródziemnym i wylądował w Paryżu. Maszyną leciało 273 pasażerów i 17 członków załogi. Jak podały linie Delta, lot zawrócono z uwagi na napięcia w regionie i, żeby "zapewnić bezpieczeństwo pasażerom i pracownikom". Także US Airways, których samolot lata raz na dzień z Filadelfii do Izraela, odwołały wtorkowy lot, jak również rejs powrotny z Tel Awiwu. Linie wydały ostrzeżenie przed podróżą do 31 lipca, które może zostać przedłużone, jeśli starcia między islamskim Hamasem a wojskiem Izraela będą dalej eskalować. United Airlines, obsługujące dwa loty dziennie z Newark do Izraela, również je odwołały.
Europejczycy idą w ślady
Jeszcze przed oświadczeniem EASA z własnej woli loty do Izraela zawiesiła Lufthansa, Air France i KLM. Niemcy oznajmili, że "ze względów bezpieczeństwa" nie będą latać na lotnisko Ben Guriona przez 36 godzin. Dotyczy to mniejszych linii należących do Lufthansy, czyli: Germanwings, Australian Airlines i Swiss. Francuzi zawiesili loty "do odwołania", jako powód podając "rozwój sytuacji" w Izraelu i "względy bezpieczeństwa". Holendrzy poinformowali o odwołaniu zaplanowanego na wtorek lotu do Tel Awiwu. - To środek zapobiegawczy. Nie możemy być pewni bezpieczeństwa naszych pasażerów - oznajmiła rzeczniczka KLM. Linie będą analizować sytuację z dnia na dzień i ewentualnie odwoływać kolejne loty.
Rakieta blisko celu
Wszystko przez rakietę wystrzeloną ze Strefy Gazy, która spadła we wtorek opodal lotniska Ben Guriona. Rzeczniczka izraelskiej policji Luba Samri poinformowała we wtorek, że pocisk uszkodził dom i ranił lekko jedną osobę. Dwa tygodnie od rozpoczęcia ofensywy w Strefie Gazy przez Izrael, w której zginęło ponad 600 Palestyńczyków i 29 Izraelczyków, w tym 27 żołnierzy, szefowie ONZ i amerykańskiej dyplomacji usiłowali we wtorek doprowadzić do zawieszenia broni między Izraelem a Palestyńczykami. W poniedziałek amerykański Departament Stanu wydał ostrzeżenie dla swoich obywateli, by nie udawali się do Izraela, Strefy Gazy i na Zachodni Brzeg Jordanu.
Autor: mk\mtom\kwoj/zp / Źródło: PAP, Reuters
Źródło zdjęcia głównego: Wikipedia (CC BY-SA 3.0) | Lasse Fuss