Generał Salim Ali al-Katan, jemeński wojskowy dowodzący walką w Al-Kaidą na południu kraju, zginął w zamachu samobójczym. W ostatnim czasie armia Jemenu odnosiła sukcesy w walce z islamskimi bojownikami.
Generał został zaatakowany w drodze do pracy. W tym samym ataku rannych zostało 12 osób, w tym dziewięciu żołnierzy - poinformował lekarz ze szpitala, w którym zmarł wojskowy. Al-Katan został mianowany dowódcą armii na południu w kwietniu tego roku. Zamach w odwecie? Według analityków zamach przypominał inne ataki przeprowadzane przez Al-Kaidę w Jemenie i najpewniej został przeprowadzony w odwecie za rolę, jaką generał odegrał w zwalczaniu tej siatki terrorystycznej. W zeszłym tygodniu wojsko odniosło kilka sukcesów w walce z Al-Kaidą, odbijając z rąk islamskich bojowników miasta Zindżibar, Dżara i Szakra. Leżą one w prowincji Abjan. W Jemenie od kilku miesięcy siły rządowe prowadzą ofensywę przeciwko Al-Kaidzie, która wcześniej, korzystając z niepokojów w tym kraju i słabości władzy centralnej, przejęła praktycznie kontrolę nad znaczną częścią południa. Do walki z rebeliantami oddziały rządowe użyły oprócz samolotów i czołgów także amerykańskich samolotów bezzałogowych. Nowy prezydent tego kraju, generał Abd ar-Rab Mensur al-Hadi, zapowiedział w lutym, że siły rządowe zniszczą Al-Kaidę.
Autor: jak\mtom\k / Źródło: PAP