Jednym z fundamentów współczesnej fizyki i filar teorii względności Einsteina - że nic nie może poruszać się szybciej, niż światło - wstrząsnęło odkrycie jednego z najbardziej renomowanych laboratoriów świata. Naukowcy CERN wyliczyli, że najszybsze są neutrina. Ale sami nie spieszą się z ogłoszeniem tego za naukowy pewnik. Inni fizycy też są ostrożni. Niektórzy wręcz w to nie wierzą.
Cząsteczki elementarne neutrina z laboratorium CERN wysłane zostały do detektorów cząstek OPERA znajdujących się w laboratoriach Gran Sasso. Dystans 732 km pokonały ułamek sekundy wcześniej, niż gdyby poruszały się z prędkością światła (uważaną w fizyce za największą we wszechświecie).
Ostrożność fizyków
Jednak wielu naukowców sceptycznie podchodzi do odkrycia CERN. Zresztą sami autorzy eksperymentu nie są jeszcze gotowi do ogłoszenia pełnej autentyczności odkrycia i proszą innych fizyków o niezależne zweryfikowanie ich ustaleń. - Odczucia są takie, że większość ludzi uważa, że to nie może być prawda, że to nie może być realne - mówi James Gilies, rzecznik CERN.
To niedorzeczne, co próbują mówić. Dopóki nie zweryfikuje tego inna grupa badawcza, możemy raczej mówić o latających dywanach. To bardzo fajne, ale... Drew Baden, University of Maryland
- To szok. To przyczyni nam wielu problemów, nie ma wątpliwości - jeśli to prawda - mówi Stephen Parke z laboratorium Fermilab koło Chicago. To jeden z dwóch ośrodków naukowych na świecie, który mógłby spróbować powtórzyć eksperyment z neutrino. Z zastrzeżeniem jednak, że systemy pomiaru w amerykańskim laboratorium nie są tak precyzyjne, jak CERN - mówi Rob Plunkett z Fermilab.
Drugi ośrodek znajduje się w Japonii, ale ma teraz ograniczone możliwości działania po tym, jak poniósł straty w wyniku trzęsienia ziemi i tsunami.
Jak latające dywany
Zdecydowanym sceptykiem jest Drew Baden, szef wydziału fizyki na University of Maryland. Jego zdaniem, ustalenia CERN są wynikiem błędów w pomiarze lub jakiegoś rodzaju stałego defektu w systemie pomiaru.
Baden podkreśla, że namierzenie neutrinów jest niezwykle trudne: "To niedorzeczne, co próbują mówić. Dopóki nie zweryfikuje tego inna grupa badawcza, możemy raczej mówić o latających dywanach. To bardzo fajne, ale...".
Teoria Einsteina do lamusa?
To "rewolucyjne odkrycie, jeśli zostanie potwierdzone" - przyznaje Alan Kostelecky, fizyk z Indiana University, który zajmował się tym zagadnieniem przez ćwierć wieku.
Ale podkreśla, że nawet potwierdzenie odkrycia z CERN nie obali twierdzeń Einsteina. - Nie wydaje mi się, żeby kiedykolwiek dało się zabić teorię Einsteina. Nie da się. To działa - mówi Kostelecky. Jego zdaniem, po prostu co pewien czas trzeba ją jedynie uzupełniać.
Źródło: huffingtonpost.com
Źródło zdjęcia głównego: TVN24 (Fot. CERN)