Naturalnej wielkości rzeźbę Apolla wyłowił z morza pewien rybak ze Strefy Gazy. Archeolodzy są zachwyceni, ale wątpią, by wykonany z metalu posąg faktycznie został odnaleziony tam, gdzie deklaruje mężczyzna. Palestyńska policja prowadzi śledztwo w tej sprawie. Zwłaszcza, że według ekspertów, Apollo jest co najmniej tak samo cenny jak Mona Lisa.
Joudat Ghrab, 26-letni mieszkaniec Strefy Gazy, ojciec dwójki dzieci, twierdzi, że znalazł Apolla na morskiej płyciźnie w sierpniu ubiegłego roku, ok. stu metrów od brzegu, na północ od granicy Egiptu ze Strefą. Myślał najpierw, że to spalone ciało, ale kiedy zanurkował stwierdził, że to jednak posąg. Z pomocą rodziny przez cztery godziny wyciągał rzeźbę z wody.
Apollo na osiołku
Po tej operacji Ghrab załadował Apolla na osiołka i przewiózł do domu. Posąg trafił na aukcję internetową i został wystawiony za cenę 500 tys. dolarów. Nie wszyscy członkowie rodziny rybaka byli zadowoleni z łatwego sposobu na wzbogacenie się rodziny. Matka 26-latka zażądała, by zakryć intymne części ciała Apolla. Po tym jak zdjęcia rzeźby pojawiły się w internecie, znalezisko przejęła palestyńska policja. Prowadzi dochodzenie w sprawie, bo nie jest pewne do kogo należy posąg. Zwłaszcza, że archeolodzy poddają w wątpliwość miejsce odnalezienia cennej rzeźby.
"Jest unikatowa. Może nawet bezcenna"
Według ekspertów posąg, który powstał między V a I wiekiem przed naszą erą, jest w podejrzanie dobrym stanie, jak na pobyt w morzu. Sądzą, że Apollo musiał zostać znaleziony gdzieś na powierzchni, a lokalizacja nie została ujawniona celowo, by nie zgłosili się właściciele. Zwłaszcza, że rzeźba jest bardzo cennym znaleziskiem. - Jest unikatowa. Może nawet bezcenna. To tak, jakby pytać, ile warty jest portret Mona Lisy w Luwrze - mówi Jean-Michel de Tarragon, historyk sztuki. Jak mówi Tarradon, niezwykle rzadkie jest znalezienie antycznej rzeźby wykonanej z metalu, a nie z kamienia, czy marmuru. - To dar boży. Moja sytuacja finansowa jest bardzo trudna, więc czekam na nagrodę - mówi Ghrab, a palestyńskie władze zapewniają, że rybak otrzyma pieniądze za odnalezienie posągu. Apollo nie stanie na publicznym widoku do czasu zakończenia śledztwa. Władze mają w planie odrestaurować posąg. Muzeum w Genewie i paryski Luwr już zgłosiły się z chęcią wypożyczenia posągu.
Autor: ktom\mtom / Źródło: Reuters