Irański sędzia poszukiwany listem gończym został w piątek znaleziony martwy w rumuńskim hotelu. Jego śmierć wskazuje na samobójstwo - poinformowały władze w Teheranie. Na mężczyźnie ciążyły zarzuty korupcyjne, a organizacje praw człowieka oskarżały go o więzienie i torturowanie dziennikarzy.
Sedzia Gholamreza Mansouri był jednym z oskarżonych w procesie o przestępstwa korupcyjne, który rozpoczął się w zeszłym miesiącu. Obok niego na ławie oskarżonych siedziało kilku innych sędziów, którym postawiono zarzuty malwersacji finansowych i przekupstwa. Według irańskiej prokuratury, Mansouri zbiegł z Iranu do Niemiec razem z pół milionem euro, które otrzymał z łapówek. Informacja o ucieczce sędziego, który wymknął się wymiarowi sprawiedliwości, oburzyła Irańczyków.
Śmierć w hotelu
Szef irańskiej policji międzynarodowej Hadi Shirzad przekazał w piątek, że według informacji, które Iran otrzymał od Interpolu w Bukareszcie, sędzia najprawdopodobniej popełnił samobójstwo, skacząc z okna hotelu w rumuńskiej stolicy. - Poprosiliśmy rumuńskie władze, by przekazały nam oficjalne oświadczenie, wyjaśniające przyczyny tego zdarzenia - powiedział rzecznik irańskiego ministerstwa spraw zagranicznych.
Irańskie władze złożyły w Interpolu wniosek o aresztowanie i ekstradycję Mansouriego do Iranu. Sędzia został zatrzymany w zeszłym tygodniu w Rumunii, ale przebywał w hotelu Duke w Bukareszcie pod nadzorem policji. Zabroniono mu opuszczać kraj. W piątek wieczorem rumuńska policja potwierdziła, że znaleziono ciało obcokrajowca zameldowanego w hotelu. Jak przekazano, wstępne wyniki śledztwa wskazują na samobójstwo.
8 czerwca Mansouri opublikował nagranie, na którym mówi, że wyjechał do Niemiec na leczenie. "Zapowiedział, że wróci do ojczyzny, by wziąć udział w procesie sądowym. Niedługo później został aresztowany przez rumuńskie służby" - podaje "New York Times".
"Był sędzią tylko z tytułu"
Mansouriego ścigały jednak nie tylko irańskie władze. Organizacja Reporterzy bez Granic (RSF) złożyła w sądach w Rumunii oraz Niemczech zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa przez irańskiego sędziego. Domagała się jego aresztowania pod zarzutem zbrodni przeciwko ludzkości.
Mansouri słynął w Iranie z surowych wyroków przeciwko dziennikarzon. Jak podaje RSF na swojej stronie internetowej, w ciągu trzech miesięcy w 2013 roku wysłał do więzienia co najmniej 20 reporterów, zamykając ich w izolatkach i grożąc ich rodzinom. - Był sędzią tylko z tytułu, w rzeczywistości jednak był narzędziem opresji przeciwko wolności informacji i mediów w Iranie - stwierdził Reza Moini, szef irańskiego oddziału Reporterów bez Granic.
W 2011 roku Mansouri został prokuratorem w teherańskim Biurze Prokuratury do spraw Kultury i Mediów, które - jak piszą Reporterzy bez Granic - często jest używane przez irańskie władze do prześladowania dziennikarzy.
"Zaprzeczenie sprawiedliowości"
Sekretarz generlany organizacji Reporterzy bez Granic Christophe Deloire stwierdził w piątek, że nagła śmierć Mansouriego, którego oskarżano o tortury, arbitralne aresztowania i prześladowania była "zaprzeczeniem sprawiedliwości". "To szokujące, że niemieckie i rumuńskie władze nie aresztoway go natychmiast w odpowiedzi na wniosek RSF, zgodnie ze swoimi międzynarodowymi zobowiązaniami. Najgorszego można było uniknąć, a sprawiedliwość mogła zostać wymierzona" - dodał.
Organizacja wezwała do przeprowadzenia transparentnego i rzetelnego śledztwa w sprawie śmierci Irańczyka. RSF nie wyklucza, że mógł on paść ofiarą zabójstwa. - Islamska Republika miałaby motywację, by go zabić, podobnie jak jego współoskarżeni z uwagi na to, co wiedział - zaznaczył Reza Moni.
Źródło: New York Times , rsf.org