Podczas wywiadu z trenerem jednej z drużyn po meczu rumuńskiej piłkarskiej ekstraklasy w Gałaczu rozległ się alarm przeciwlotniczy. Szkoleniowiec - jak widać na opublikowanym na platformie X (dawniej Twitter) nagraniu - niezrażony dokończył wypowiedź przed kamerą.
Do niecodziennej sytuacji doszło po meczu rumuńskiej piłkarskiej ekstraklasy w Gałaczu na wschodzie kraju. Podczas gdy trener drużyny Otelul odpowiadał na pytania po zwycięstwie jego zespołu 1:0 z Dinamem Bukareszt, w telefonach znajdujących się w pobliżu osób włączył się alarm przeciwlotniczy.
Nagranie opublikował na platformie X (dawniej Twitter) niezależny dziennikarz sportowy Emanuel Roşu. Na filmiku widać, jak szkoleniowiec gospodarzy Dorinela Munteanu niezrażony alarmem kontynuuje odpowiadanie na pytania dziennikarza.
Alarm bombowy po meczu
Miejscowy stadion położony jest blisko granicy z Ukrainą.
"Odłamki mogą spaść z nieba. Znajdź bezpieczne miejsce" – brzmiała wiadomość tekstowa od operatorów telefonii komórkowej w tym kraju w czasie alarmu bombowego.
Ministerstwo obrony Rumunii w ten sposób informuje o potencjalnym naruszeniu rumuńskiej przestrzeni powietrznej w wyniku rosyjskiego ostrzału ukraińskich portów.
Gałacz to jedno z największych miast wschodniej Rumunii, liczące ok. 220 tys. mieszkańców i znajdujące się zaledwie ok. 20 km od ukraińskiego portu na Dunaju w Reni, który wobec blokad Morza Czarnego Ukraińcy wykorzystują do eksportu płodów rolnych.
Źródło: PAP, X
Źródło zdjęcia głównego: Munteanu/AdobeStock