"To jest jeden z kluczowych elementów, a może i najważniejszy"

Powitanie Wołodymyra Zełenskiego przez Donalda Trumpa
Czaputowicz: to kluczowy element w negocjacjach
Oczywiście Ukraina ma rację, że bez obecności obcych wojsk deklaracje będą słabe, tu musi być coś bardziej zdecydowanego. Więc negocjacje będą dotyczyć tego, ile Europa wyśle wojsk i w jaki sposób Amerykanie będą to wspierać - ocenił w TVN24 były szef MSZ Jacek Czaputowicz. W niedzielę wieczorem na Florydzie rozpoczęły się rozmowy pokojowe między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskiem.

Trwa spotkanie Wołodymyra Zełenskiego i Donalda Trumpa w Mar-a-Lago. W rezydencji Trumpa na Florydzie prezydenci Ukrainy i USA mają omówić kwestie planu pokojowego, który obejmuje obecnie 20 punktów. Po rozmowach dwustronnych mają również przeprowadzić rozmowę telefoniczną z przywódcami europejskimi. 

Według byłego ministra spraw zagranicznych Jacka Czaputowicza, to właśnie rola Europy w procesie pokojowym jest kluczowa. Ocenił, że kwestia gwarancji bezpieczeństwa w przypadku zawarcia rozejmu między Rosją a Ukrainą spada w przeważającej mierze na Unię Europejską. Według Czaputowicza, może być to jednocześnie najtrudniejszy punkt do wynegocjowana z Kremlem.

- Wiadomo, że Amerykanie nie wyślą swoich wojsk i państwa koalicji chętnych będą musiały to zrobić i chętnie to zrobią. Problem polega na tym, że Rosja jest temu przeciwna, więc o to idzie gra. To jest jeden z kluczowych elementów, a może i najważniejszy - ocenił w "Faktach po Faktach" Czaputowicz.

Według szefa MSZ w rządzie PiS "Ukraina ma rację, że bez obecności obcych wojsk te deklaracje będą słabe, tu musi być coś bardziej zdecydowanego". Jak dodał, "te negocjacje będą dotyczyć tego, ile Europa wyśle wojsk i w jaki sposób Amerykanie będą to wspierać".

Zgadzam się z tymi ocenami, że większe zasoby ma Rosja

Czaputowicz zwrócił również uwagę, że Biały Dom postrzega Kreml jako wciąż silnego gracza, którego nie jest w stanie zmusić do zbyt dużych ustępstw.

- Amerykanie nie są gotowi i oceniają, że nie będą w stanie zmusić Rosji za pomocą sankcji do jakichś ustęp, do wycofania się, do jakiegoś lepszego porozumienia, po prostu są zbyt słabi - mówił. - Rosja jest popierana przez Chiny, przez Indie, przez inne państwa i to jest realny stan, Amerykanie nie są już hegemonem - stwierdził.

Jak dodał, taka sytuacja geopolityczna oznacza, że Europa i Ukraina nie będą w stanie zmusić Waszyngtonu do naciskania na Moskwę, a co za tym idzie, warunki ewentualnego rozejmu będą dla Ukrainy niesatysfakcjonujące.

- Uważam, że to co można osiągnąć to jakiś kompromis, który jednak będzie de facto uznaniem racji Moskwy. To w tym kierunku zmierza, ale niestety taka jest sytuacja na froncie i taka jest sytuacja w Europie. Nie ma woli, żeby dalej wspierać Ukrainę, zwłaszcza wojskami europejskimi czy jakimiś zastrzykami broni - mówił Czaputowicz.

OGLĄDAJ: Oglądaj dłuższe wydanie "Faktów"
pc

Oglądaj dłuższe wydanie "Faktów"

pc
Ten i inne materiały obejrzysz w subskrypcji
Czytaj także: