Rozejm się skończył, izraelskie lotnictwo znów bombarduje

Aktualizacja:
[object Object]
Izrael i Strefa Gazy chcą normalnościIDF/Youtube
wideo 2/20

Izraelskie lotnictwo w czwartek po południu, po wygaśnięciu kilkugodzinnego rozejmu z Hamasem, zbombardowało kilka razy Strefę Gazy - poinformowali świadkowie. Według palestyńskich służb ratowniczych w jednym z bombardowań zginęło troje palestyńskich dzieci.

Świadkowie informowali, że po wygaśnięciu rozejmu o godz. 15. czasu lokalnego (14. w Polsce) izraelskie lotnictwo dokonało trzech nalotów. Pierwszy z nich wymierzony był w niezamieszkany region Bejt Lahija na północy Strefy Gazy. Celem kolejnego była wschodnia dzielnica miasta Gaza, a trzecie uderzenie wymierzone było w obóz dla uchodźców w centralnej części palestyńskiego terytorium.

Nieco później rzecznik palestyńskich służb ratowniczych Aszraf al-Kudra powiedział, że w izraelskiej operacji w dzielnicy Sabra, w centrum Gazy, zginęło troje dzieci z tej samej rodziny.

Pięciogodzinne zawieszenie broni między Izraelem a radykalnym Hamasem miało umożliwić udzielenie poszkodowanym pomocy humanitarnej. Obie strony zgodziły się na rozejm w związku z apelami ONZ. Wojsko izraelskie poinformowało, że w ciągu tego czasu terytorium kraju zostało ostrzelane ze Strefy Gazy. Pociski rakietowe miały spaść na miasto Aszkelon w czasie, kiedy przestał obowiązywać tymczasowy rozejm.

Izrael: zawieszenie broni złamał Hamas

Wojsko izraelskie poinformowało, że w ciągu rozejmu terytorium kraju zostało ostrzelane ze Strefy Gazy. Pociski rakietowe miały spaść na miasto Aszkelon dokładnie o godzinie 15. (14. czasu polskiego), kiedy przestał obowiązywać tymczasowy rozejm.

Wcześniej izraelska armia informowała, że w trakcie obowiązywania zawieszenia broni na terytorium kraju spadły trzy pociski moździerzowe i dwa rakietowe. Atak nie spowodował ofiar ani nie wyrządził szkód.

Natomiast żołnierze izraelscy ostrzelali w trakcie rozejmu terytoria palestyńskie po tym jak jeden z nich został lekko ranny w wybuchu w pobliżu granicy.

Rakiety w szkole

Tego samego dnia oenzetowska agencja pomocy uchodźcom UNRWA poinformowała, że po raz pierwszy w jednej ze swoich szkół w Strefie Gazy odkryła rakiety.

"W środę w czasie jednej z rutynowych inspekcji w budynkach UNRWA odkryto ok. 20 rakiet ukrytych w pustej szkole w Strefie Gazy" - przekazano. UNRWA zdecydowanie potępiła "ugrupowanie lub ugrupowania odpowiedzialne za umieszczenie broni w jednym z obiektów" agencji.

Jak podkreśliła UNRWA, incydent, "pierwszy tego rodzaju w Strefie Gazy, naraża na niebezpieczeństwo cywilów i personel agencji". Ostrzeżono, że zagrożona jest dalsza działalność UNRWA, która ma nieść pomoc palestyńskim uchodźcom i ich chronić".

Agencja, deklarując swoją "neutralność", usunęła broń ze szkoły.

Kolejne zawieszenie broni?

Izraelskie władze poinformowały w czwartek, że mimo wcześniejszych doniesień nie podjęły decyzji o wprowadzeniu od piątku zawieszenia broni. Potwierdziły, natomiast, że ich przedstawiciel zaakceptował w Kairze porozumienie z Hamasem w tej sprawie.

Agencja Reutera podaje, że rząd premiera Benjamina Netanjahu analizuje szczegóły osiągniętego w Egipcie porozumienia. Dopiero po omówieniu wszystkich aspektów nastąpi głosowanie wewnątrz gabinetu nad porozumieniem w sprawie wprowadzenia stałego zawieszenia broni.

Wcześniej agencja Reutera cytowała anonimowego przedstawiciela władz Izraela, który ogłosił, że w stolicy Egiptu strony ustaliły warunki rozejmu.

- Osiągnęliśmy porozumienie w sprawie wprowadzenia od jutra zawieszenia broni. Wierzę, że zacznie obowiązywać od 6. rano (czasu lokalnego) - mówił wówczas agencji Reutera. Dodał także, że porozumienie osiągnięto podczas rozmów prowadzonych przez delegacje stron w Egipcie.

Palestyńskie ugrupowanie Hamas nie potwierdziło osiągnięcia porozumienia przez strony konfliktu. AFP powołując się na źródła wewnątrz ugrupowania informuje, że nadal trwają prace nad szczegółami rozejmu.

Hamas atakował do ostatniej chwili

Izrael na to przystał i w środowy wieczór osłabił swoje ataki na cele w Strefie Gazy. W nocy - jak poinformowały miejscowe media - nie przeprowadzono nowych ataków i ograniczono się do obrony. Strona palestyńska twierdzi jednak, że nie jest to prawda.

Policja w Strefie Gazy poinformowała, że miasto Rafah, gdzie funkcjonuje przejście graniczne z Egiptem, zostało ostrzelane przez izraelskie czołgi. Zginęło co najmniej trzech cywilów.

W tym samym czasie, ok. 2.00 nad ranem polskiego czasu, kilka palestyńskich rakiet z terytorium Strefy Gazy zostało wystrzelonych w kierunku izraelskich miast. System obrony antyrakietowej Żelazna Kopuła przechwycił wszystkie z wyjątkiem jednej. Ta spadła na przedmieścia Tel Awiwu, ale żadne służby nie poinformowały o ofiarach.

Tunel pod granicą

Do próby ataku ze strony Hamasu doszło także w czwartkowy poranek, tuż przed zaplanowanym rozejmem.

Izraelska armia wyśledziła grupę 12-13 bojowników, którzy wykorzystując wykopany pod granicą tunel, przedostali się na terytorium Izraela. Znaleźli się blisko jednego z miast i wobec zagrożenia, jakie stanowili dla ludności, w dowództwie operacji Protective Edge zapadła decyzja o przeprowadzeniu ostrzału z powietrza.

Co najmniej jeden bojownik zginął. Pozostałych izraelscy żołnierze schwytali - poinformowała armia.

Do czasu incydentu z pociskami moździerzowymi Izrael informował, że od wejścia w życie zawieszenia broni nie było przypadków jego łamania. Jednocześnie zapowiadano, że Tel Awiw odpowie "mocno i stanowczo" na wszelkie ataki ze strony bojowników w ciągu pięciogodzinnego rozejmu.

Trwająca od 8 lipca izraelska ofensywa doprowadziła do śmierci 220 Palestyńczyków i dramatycznego pogorszenia się sytuacji ludności cywilnej w Strefie Gazy. Po stronie Izraela, którego terytorium ostrzeliwane jest przez Hamas, zginęła jedna osoba.

Autor: adso,pk//rzw,mtom/zp / Źródło: PAP, Reuters, tvn24.pl

Tagi:
Raporty: