Beth Van Schaack, ambasador do spraw światowego wymiaru sprawiedliwości w sprawach karnych przy Sekretarzu Stanu USA, w rozmowie z reporterem TVN24 mówiła o tym, w jaki sposób Rosjanie mogą zostać osądzeni. Stwierdziła, że "skala tego, co widzieliśmy w czasie II wojny światowej, jest bardzo podobna do tego, co widzieliśmy teraz na Ukrainie".
Beth Van Schaack, która przebywa w Polsce, tłumaczyła w rozmowie z reporterem TVN24 Mateuszem Półchłopkiem, że "rosyjscy liderzy oraz władze mogą zostać pociągnięci do odpowiedzialności za zbrodnie wojenne i inne okrucieństwa po pierwsze przed sądami ukraińskimi, które mają jurysdykcję nad wszelkimi rzeczami, które dzieją się na terytorium tego kraju".
- Po drugie - Międzynarodowy Trybunał Karny już uruchomił dochodzenie związane z potencjalnymi zbrodniami wojennymi, które mogły popełnić siły rosyjskie oraz ukraińskie w trakcie tego konfliktu. No i w końcu inne sądy na całym świecie są w stanie objąć uniwersalną jurysdykcję związaną z potępieniem zbrodni na poziomie międzynarodowym - mówiła dalej.
Jak stwierdziła Van Schaack, "jest to absolutnie kolejna Norymberga, z szeregu powodów". - Przede wszystkim widzimy międzynarodowy konsensus związany z tym, że Rosja naruszyła normy międzynarodowe, zaś inwazja na Ukrainę jest otwartym pogwałceniem Karty ONZ. Mamy ogromne dopuszczenie się zbrodni wojennych w całym kraju, praktycznie wszędzie, gdzie znajdują się siły rosyjskie. A zatem skala tego, co widzieliśmy w czasie II wojny światowej, jest bardzo podobna do tego, co widzieliśmy teraz na Ukrainie. Mamy popełnienie szeregu okrucieństw. Widzieliśmy to też po II wojnie światowej - powiedziała.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24