Rosyjskie okręty płyną w kierunku Syrii. Kreml zarządził manewry


Pod koniec stycznia na wodach mórz Śródziemnego i Czarnego odbędą się manewry z udziałem sił wszystkich flot Marynarki Wojennej Federacji Rosyjskiej: Północnej, Bałtyckiej, Czarnomorskiej i Oceanu Spokojnego - poinformowało w środę Ministerstwo Obrony Federacji Rosyjskiej.

W ocenie resortu obrony Rosji będą to największe od dziesięcioleci ćwiczenia Marynarki Wojennej.

Okręty płyną w kierunku Syrii

Ministerstwo podało, że podstawowym celem manewrów jest przećwiczenie tworzenia mieszanej grupy wojsk poza granicami Federacji Rosyjskiej. Resort sprecyzował, że ćwiczony będzie m.in. załadunek piechoty morskiej i żołnierzy wojsk powietrzno-desantowych na okręty desantowe z niezabudowanego wybrzeża Północnego Kaukazu.

Ministerstwo przekazało, że przygotowania do manewrów trwają od grudnia 2012 roku i że grupy operacyjne okrętów płyną już do wyznaczonych rejonów ćwiczeń.

W niedzielę media w Moskwie - powołując się na źródło w Sztabie Generalnym Sił Zbrojnych FR - informowały, że okręt desantowy Floty Czarnomorskiej "Nowoczerkask" z oddziałem piechoty morskiej i sprzętem wojskowym wypłynął z bazy w Noworosyjsku nad Morzem Czarnym, udając się w kierunku Syrii.

Po przepłynięciu tureckich cieśnin Bosfor i Dardanele okręt skierował się w stronę syryjskiego portu Tartus, gdzie mieści się baza zaopatrzeniowa Marynarki Wojennej FR. Port ten "Nowoczerkask" ma osiągnąć do przyszłego czwartku, 10 stycznia.

Wcześniej - 28 grudnia - na Morze Śródziemne wpłynęły dwa inne rosyjskie okręty desantowe - "Azow" i "Nikołaj Finczenko". Także te jednostki mają na pokładzie piechotę morską i sprzęt wojskowy. Również one kierują się w stronę Syrii. Eskortuje je krążownik "Moskwa".

Tartus to jedyny punkt wsparcia logistycznego floty Rosji na Morzu Śródziemnym. Według nieoficjalnych informacji wysłane tam okręty mogą mieć za zadanie ewakuację liczącego około 100 osób rosyjskiego personelu bazy w obliczu coraz trudniejszej sytuacji syryjskiego reżimu prezydenta Baszara el-Asada.

Autor: adso/ja / Źródło: PAP